TRZEBA OBEJRZEĆ… (103) – 10 MARCA 2017 – DZIŚ PREMIERA!


WYKLĘTY
produkcja: Fundacja Między Słowami  / Polska
producent:
Marcin Kwaśny, Konrad Łęcki, Dorota Bogucka
dystrybucja:
Kondrat-Media / Polska
scenariusz i reżyseria:
Konrad Łęcki
gatunek:
dramat, wojenny
premiera:
10 marca 2017 (Polska, świat)
strona:
www.wyklety.pl
trailer:
https://www.youtube.com/watch?v=q3VUMCOOrlo
język:
polski
czas projekcji:
105 minut

  • współfinansowanie: Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo SA, Fundacja PGNiG, PGE Polska Grupa Energetyczna SA, Fundacja PGE, Fundacja PZU, Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych, Fundacja Reduta PWPW, Fundacja Samorządność i Demokracja, Teatr Polski Inc. z Nowego Jorku, KRAM SA, Gmina Sitkówka-Nowiny, firmy Pukielnia & Malarnia oraz To My Polacy
  • zdjęcia: Karol Łakomiec
  • muzyka: Szymon Szewczyk
  • scenografia: Joanna Biskup-Brykczyńska
  • kostiumy: Anna Łęcka, Konrad Łęcki
  • charakteryzacja: Alicja Posłowska, Marian Folga
  • montaż: Mateusz Kiełbowicz, Sławomir Piernik
  • dźwięk: Krzysztof Owczarek
  • kierownictwo produkcji: Joanna Biskup-Brykczyńska
  • okres produkcji: 16 marca 2014 – 23 maja 2016
  • plenery: Kielce, Warszawa, Tokarnia, Św. Katarzyna, Ameliówka, Ciekoty, Sielpia, Końskie, Turowa Wola
  • obsada: Wojciech Niemczyk, Marcin Kwaśny, Janusz Chabior, Robert Wrzosek, Jarosław Witaszczyk, Andrzej Plata, Łukasz Pruchniewicz, Hanna Świętnicka, Olgierd Łukaszewicz, Marek Siudym, Leszek Teleszyński, Ignacy Gogolewski, Piotr Cyrwus
  • zdjęcia z planu: Wojciech Marczak

[Zespół Contra Mundum prezentuje teledysk "Już dopala się ogień biwaku", z płyty "W wierszu i boju. 1914-1949". Piosenka śpiewana była w oddziałach partyzanckich w okresie walki z niemiecką okupacją, a potem przez żołnierzy podziemia antykomunistycznego. W nowym klipie wykorzystano sceny z filmu Konrada Łęckiego pt. "WYKLĘTY", który wejdzie na ekrany kin 10 marca 2017 r.]

"WYKLĘTY" to oparty na faktach film, którego akcja toczy się w Polsce, w drugiej połowie lat 40-tych. Jego bohaterami są członkowie zbrojnego podziemia niepodległościowego, walczący z władzą ludową o powojenny kształt Polski. Ludzie, którzy mimo olbrzymiej przewagi resortu bezpieczeństwa, wspieranego przez radzieckie NKWD, walczyli do końca o swoją sprawę.

Gdy nadzieja umarła, a my wciąż żyjemy

"Po co mamy zajmować się upamiętnianiem jakichś harcerzyków, którzy zapomnieli, że się wojna skończyła?" – pyta posłanka w programie telewizyjnym.
Reżyser Konrad Łęcki i Fundacja „Między Słowami” aktora Marcina Kwaśnego przedstawiają zwiastun pierwszej, niezależnej produkcji o Żołnierzach Niezłomnych, pt. "WYKLĘTY". To film o brutalnych czasach, niedocenionych bohaterach targanych dylematami i sporze o historię, a także osamotnieniu, trudnej miłości i dramatach rodzin podziemia antykomunistycznego. Film wejdzie na ekrany kin już 10 marca 2017 r. w dystrybucji firmy Kondrat-Media.

"WYKLĘTY" to pierwszy film produkcji Fundacji „Między Słowami”, założonej w 2008 r. przez Marcina Kwaśnego, który ma już na swoim koncie role Witolda Pileckiego i Romana Dziemieszkiewicza „Pogody”, a w filmie „WYKLĘTY” wciela się w dowódcę oddziału ps. „Wiktor”.

– Poprzednie role w filmach o podziemiu niepodległościowym nie zaspokoiły do końca mojej ciekawości dotyczącej losów jego bohaterów, zwanych dziś Żołnierzami Niezłomnymi. Stąd decyzja o zaangażowaniu się w produkcję filmu "WYKLĘTY". W scenariuszu Konrada Łęckiego poznajemy sylwetki partyzantów, dla których w 1945 r. wojna się nie skończyła. Nie chcieli oni poddać się komunistycznemu dyktatowi, siłą narzuconemu Polsce przez Związek Radziecki i zapłacili za to najwyższą cenę – powiedział Marcin Kwaśny.



Akcja toczy się w Polsce, w latach 1945-1948 i przedstawia żołnierzy zbrojnego podziemia niepodległościowego, walczących z władzą ludową o powojenny kształt Polski. Historia głównego bohatera oparta jest na kanwie losów ostatniego z Żołnierzy Wyklętych, Józefa Franczaka ps. „Lalek”, uczestnika wojny obronnej Polski 1939. Po 1945 r. związany był ze strukturami ZWZ-AK i brał udział w zamachach na tzw. „utrwalaczy władzy ludowej” – milicjantów i żołnierzy formacji bezpieczeństwa. W filmie „WYKLĘTY”, inspirację jego historią odnajdziemy w postaci „Lola”, zagranej przez Wojciecha Niemczyka.

Poruszający w filmie jest wątek głównego bohatera, ukrywającego się w osamotnieniu, oddzielonego od żony i syna. O wartości tej produkcji przesądzał będzie nie tyle rozmach batalistyczny, którego tu nie brakuje, ale przede wszystkim historia człowieka wyrzuconego poza społeczny nawias tylko dlatego, że pozostał wierny sobie i wyznawan
ym przez siebie wartościom
– dodał Marcin Kwaśny.


Dla autora scenariusza i reżysera filmu, Konrada Łęckiego film „WYKLĘTY” to debiut w pełnometrażowej produkcji.

Przedstawiamy opowieść o naprawdę dramatycznych czasach, w których bohaterowie filmu, a zarazem rzeczywiste postacie, stawali przed niezwykle trudnymi wyborami. Ocena tamtych zdarzeń rzutuje także na funkcjonujące do dziś podziały w społeczeństwie. Starałem się nie oceniać decyzji bohaterów, ale w możliwie najbardziej bezpośredni sposób pokazać tragizm ich losów, a także poczucie totalnej izolacji i osamotnienia w sytuacji, w której się znajdowali – powiedział Konrad Łęcki.



Pierwszy klaps na planie produkcji „WYKLĘTY” padł w marcu 2014 r., a zdjęcia zakończyły się w maju 2016. W filmie udział wzięło 80 zawodowych aktorów i kaskaderów oraz kilkuset statystów i członków grup rekonstruktorskich. Zdjęcia były kręcone przede wszystkim w województwie świętokrzyskim. Za dystrybucję filmu odpowiada Kondrat-Media, która w 2015 r. wprowadziła do kin film „Pilecki”.

Produkcję wsparły: Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo SA, Fundacja PGNiG, PGE Polska Grupa Energetyczna S.A., Fundacja PGE, Fundacja PZU, Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych, Fundacja Reduta PWPW, Fundacja Samorządność i Demokracja, Teatr Polski Inc. z Nowego Jorku, KRAM SA, Gmina Sitkówka-Nowiny, firmy Pukielnia & Malarnia oraz To My Polacy.

"WYKLĘTY" – zapraszam do oglądania.

Strona główna>
Prawa autorskie>

WARTO PRZECZYTAĆ… (102)

Irena Kozimala
Żołnierze Wyklęci. Z dziejów partyzantki antykomunistycznej w powiecie przeworskim w latach 1944-1956 (wydanie II zmienione)

Regionalne Towarzystwo Naukowe w Przeworsku, Przeworsk 2016, ss. 345, fotografie.

Niniejsza  praca  nie  aspiruje  do  monografii  powiatu  w  okresie  powojennym,  została poświęcona jedynie działalności  partyzantki  antykomunistycznej. Stąd  tylko  w  niewielkim  stopniu, niezbędnym  dla  przybliżenia  problematyki, ukazano problematykę społeczno-gospodarczą oraz dzieje konspiracji cywilnej. Praca składa się z ośmiu rozdziałów. Pierwszy rozdział ma charakter wstępny, porusza zagadnienia dotyczące sytuacji społecznej, politycznej, gospodarczej  oraz  struktury  narodowej i religijnej  ludności  powiatu  przeworskiego  i sąsiednich  gmin. Stanowi  pewne  tło  do  przedstawionej  w  następnych rozdziałach problematyki.  Drugi  rozdział  omawia  zagadnienia podziemia  niepodległościowego w powiecie przeworskim podczas okupacji. Jest on niezbędny dla  ukazania  pełnego  obrazu konspiracji  powojennej. […] Kolejny rozdział dotyczy podziemia niepodległościowego w powiecie przeworskim w latach 1944–1956. Ogólne ukazanie problematyki oporu cywilnego jest konieczne dla pełniejszego  zobrazowania  działań  partyzantki.  Kolejne rozdziały dotyczą  grup  partyzanckich  na  terenie  powiatu  przeworskiego: Oddziałów  Leśnych  Obszaru  Lwowskiego AK  „Warta”,  Oddziału „Lwowskie  Dzieci” pod dowództwem por. Zdzisława Pieniążka „Juranda”, po nim  por. Józefa Gołdasza „Grota” i innych działających  na  południu  powiatu.  Dość  obszernie  została omówiona działalność największego na tym terenie Oddziału Jana Totha „Mewy”. Siódmy rozdział dotyczy oddziałów partyzantki narodowej, które częściowo  operowały  w  powiecie przeworskim, lecz  większość  akcji  przeprowadziły poza  nim.  Wśród  nich znajduje  się  oddział  Józefa  Zadzierskiego  „Wołyniaka” oraz Bronisława Gliniaka „Radwana”, których dla ukazania pełniejszego obrazu partyzantki antykomunistycznej nie sposób było pominąć. Opis ich działalności ograniczony  został  do  zakresu terytorialnego  powiatu.  Ostatni,  ósmy  rozdział pracy  dotyczy stosunku  władzy  komunistycznej  i  aparatu  represji  wobec podziemia niepodległościowego. Jego treść zawiera informacje na temat władz lokalnych i aparatu represji komunistycznej – Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Przeworsku oraz Komendy Powiatowej Milicji Obywatelskiej.  Ponadto  ukazuje działania  organów  represji  przeciwko  społeczeństwu i instytucjom,  uważanym  na  wrogów  nowego  ustroju,  w  tym Kościołowi.


Irena Kozimala, dr historii, wykładowca Państwowej Wyższej Szkoły Wschodnioeuropejskiej w Przemyślu. Absolwentka Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Rzeszowie. Rozprawę doktorską pod kierownictwem  naukowym prof. dra hab. Tomasza Strzembosza obroniła w 2002 r. na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Autorka książek: "Skauting polski w Galicji Wschodniej", "Lwowska Chorągiew Harcerek ZHP 1911-1920", "Lwowska Chorągiew Harcerzy ZHP 1921-1939", "Kadra instruktorska Lwowskiej Chorągwi Harcerzy Związku Harcerstwa Polskiego w latach 1918-1945", "Żołnierze Wyklęci. Z dziejów partyzantki antykomunistycznej w powiecie przeworskim 1944-1956" oraz wielu artykułów.

Kontakt w sprawie zakupu książki:

Regionalne Towarzystwo Naukowe
w Przeworsku

37-200 Przeworsk, ul. Czarnieckiego 54
e-mail: rtn@przeworsk.org.pl

Strona główna>
Prawa autorskie>

WARTO ZAGRAĆ… (101) – Wil3 Szlak

Wil3 Szlak – gry o Żołnierzach Wyklętych

Projekt Wil3 Szlak to zestaw trzech darmowych gier poświęconych tematyce Żołnierzy Wyklętych. Każda z gier porusza inny aspekt działania polskiego podziemia antykomunistycznego po II wojnie światowej. Łącznie: próbują opowiedzieć intrygującą historię Wyklętych, ale raczej stawiając pytania i zachęcając do własnych dociekań niż udzielając gotowych odpowiedzi.

TYM RAZEM WARTO… ZAGRAĆ!


Tych z Was którzy działają na polu edukacji zachęcam do zapoznania się z projektem Wil3 Szlak – być może znajdziecie tam coś dla siebie. Projekt realizowany jest pod egidą wrocławskiego Ośrodka Pamięć i Przyszłość, a w jego ramach powstały 3 gry na temat Żołnierzy Wyklętych: „Obława”, „Łów” i „Wataha”. Gry udostępniane są nieodpłatnie i na otwartej licencji; można je modyfikować i udoskonalać we własnym zakresie. Zostały zaprojektowane aby wzbogacić arsenał metodyczno-programowy
szkół, muzeów, domów kultury, jednostek harcerskich, kół studenckich,
rekonstruktorów historycznych i wszystkich innych zainteresowanych
środowisk. Gry oparte są na publikacjach historycznych, w tym tych wymienionych w postach na niniejszym blogu – "Żołnierze Wyklęci – Zapomniani Bohaterowie" – w kategorii „WYDAWNICTWA”.

"Obława" jest grą negocjacyjną dla grup liczących od 10 do 31 osób. Gracze podzieleni na trzy stronnictwa (podziemie antykomunistyczne, komuniści, ludność cywilna) wykorzystując dostępne sobie zasoby (informacje, rekwizyty, atuty) usiłują zrealizować własne unikalne cele, utrudniając to samo konkurentom. Mało tego: gracze rywalizują między sobą również indywidualnie, a czasami nawet w obrębie swoich drużyn – nigdy nie wiadomo kto swój, a kto jest wtyczką wroga. W grze pojawiają się nie tylko takie postacie jako „Łupaszko”, „Pług”, „Zapora” czy „Zuch”, ale także Romkowski, Radkiewicz czy Świetlik. „Obława” to okazja nie tylko do zrozumienia trudnego roku 1946, w którym dzieje się gra, ale także sprawdzenia na ile punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.

"Łów" jest grą paragrafową, dostępną online za pomocą PC i urządzeń mobilnych. Gracz wcielając się w postać legendarnego komendanta „Szarego” czyli Antoniego Hedy, uczestniczy w wydarzeniach przełomu wiosny i lata 1945 r. w tym w akcji rozbicia kieleckiego więzienia. W zależności od podejmowanych przez gracza decyzji do akcji może nie dojść, dojść, a także dojść ale według innego schematu niż historyczny. W grze możliwych jest kilkanaście zakończeń, stosownie do podejmowanych przez gracza decyzji. Przygoda komendanta „Szarego” może trwać od 1 do ok. 40 minut.

"Wataha" z kolei jest grą planszową, do samodzielnego wydruku (tzw. print&play), dla 2-4 graczy. „Wataha” to dowodzenie leśnym oddziałem partyzantki antykomunistycznej i trudna ekwilibrystyka w zakresie wyposażenia i uzbrojenia oddziału, wyszkolenia żołnierzy, morale, struktur wywiadowczych i kontrwywiadowczych, łączności, transportu, propagandy, lokalizacji oddziału, podejmowanych akcji etc.

Gry przygotowane w ramach projektu Wil3 Szlak podwajają dotychczasową ofertę gier na temat Żołnierzy Wyklętych – do niedawna dostępne były tylko 3 tytuły. Należy wyrazić nadzieję, że gier o podziemiu antykomunistycznym będzie przybywało i że będą coraz ciekawsze i dojrzalsze.

Z gier można korzystać pojedynczo lub zbudować z nich cały cykl zajęć.
Można je też modyfikować i udoskonalać do czego zachęcamy z całego
serca.
A jeśli chcecie podzielić się z innymi swoimi modyfikacjami – prześlijcie je na wil3szlak[w]wil3szlak.pl; opublikujemy!

Projekt Wil3 Szlak zrealizowano w ramach Stypendium im. gen. Augusta Fieldorfa „Nila” ufundowanego przez Miasto Wrocław.


Strona główna>
Prawa autorskie>

WARTO PRZECZYTAĆ… (100)


Ogólnopolski Kwartalnik Poświęcony Żołnierzom Wyklętym "WYKLĘCI", nr 4, październik – grudzień 2016

Wydawnictwo Miles, Kraków 2016, oprawa: miękka, ss. 276, format: 233×163 mm.

Ogólnopolski
Kwartalnik Poświęcony Żołnierzom Wyklętym "WYKLĘCI", to nie tylko
czasopismo, to także hołd oddany żołnierzom powojennego podziemia.
Dotychczas nie było magazynu poświęconego wyłącznie temu zagadnieniu, a
dotyczącego całego zbrojnego podziemia antykomunistycznego.

TEMAT NUMERU 4:
Młodzieżowe organizacje konspiracyjne w latach 1944–1956

Spis treści numeru 4>

Więcej informacji o Kwartalniku "WYKLĘCI":


Ogólnopolski Kwartalnik Poświęcony Żołnierzom Wyklętym "WYKLĘCI", nr 3, lipiec – wrzesień 2016
Wydawnictwo Miles, Kraków 2016, oprawa: miękka, ss. 280, format: 233×163 mm.

Ogólnopolski
Kwartalnik Poświęcony Żołnierzom Wyklętym "WYKLĘCI", to nie tylko
czasopismo, to także hołd oddany żołnierzom powojennego podziemia.
Dotychczas nie było magazynu poświęconego wyłącznie temu zagadnieniu, a
dotyczącego całego zbrojnego podziemia antykomunistycznego.

TEMAT NUMERU 3:
Wyklęci na ziemi lubawskiej

Spis treści numeru 3>

Pojedyncze egzemplarze można zamawiać w księgarni internetowej: http://wydawnictwomiles.pl w cenie 24,90 zł.

Więcej informacji o Kwartalniku "WYKLĘCI":

Strona główna>
Prawa autorskie>

WARTO PRZECZYTAĆ… (99)


"Zeszyty Historyczne WiN-u" nr 43, rok XXV, czerwiec 2016 r.

Dostępny jest już nowy numer „Zeszytów Historycznych WiN-u” (nr 43, rok XXV, ss. 304). W numerze polecam m.in. artykuły:

  • Mirosława Surdeja – o rajdzie partyzanckim „Zapory” na Rzeszowszyznę (Rajd Zgrupowania Partyzanckiego Zrzeszenia WiN pod dowództwem mjr. Hieronima Dekutowskiego „Zapory” na Rzeszowszczyznę latem 1946 r.),
  • Pawła Sztamy – poświęcony sprawie gen. „Nila” (Komunistyczne organa bezpieczeństwa wobec generała brygady Augusta Emila Fieldorfa w latach 1947–1950)
  • Andrzeja Grajewskiego – o kulisach zamachu na życie Jana Pawła II (Ustalenia i pytania bez odpowiedzi. Wokół śledztwa IPN w Katowicach o sygn. S 12/06/Zk w sprawie zamachu na życie Jana Pawła II 13 maja 1981 roku).

Najnowszy numer ZH WiN-u dostępny jest w cenie 30,00 zł; zamówienia można składać za pośrednictwem e-maila:

"Zeszyty Historyczne WiN-u"
są czasopismem poświęconym dziejom walki Polaków o niepodległość w
latach 1939-1989. Szczególne miejsce zajmuje na ich łamach zagadnienie
oporu zbrojnego z lat 1944/45-1956. Tematyce zmagań z totalitaryzmem
towarzyszy opis metod zwalczania polskich dążeń niepodległościowych
przez nazistowski i komunistyczny aparat terroru.

"Zeszyty Historyczne WiN-u"
powstały w 1992 r., ich pierwszym redaktorem naczelnym był wybitny
badacz wojennej konspiracji i dokumentalista Andrzej Zagórski. W 1994 r.
funkcję redaktora naczelnego przejął Janusz Kurtyka, sprawując ją do
tragicznej śmierci w katastrofie smoleńskiej w 2010 r.

18 grudnia 2015 r.
Minister Nauki i Szkolnictwa Wyższego wydał komunikat w sprawie wykazu
czasopism naukowych. Z przyjemnością informujemy, że „Zeszyty Historyczne WiN-u” znalazły się w części B listy czasopism punktowanych MNiSW uzyskując 2 punkty.

Strona główna>
Prawa autorskie>

WARTO PRZECZYTAĆ… (98)


Ksawery Jasiak
Podziemie antykomunistyczne na ziemi sieradzkiej w latach 1945-1955

Wydawnictwo: Polish Druk, Sieradz 2016, ss. 159.

W publikacji ukazano losy osób zaangażowanych w działalność konspiracyjną na terenie ziemi sieradzkiej w latach 1945-1955, a ich pogmatwane życiorysy są odzwierciedleniem procesu podejmowania trudnych wyborów, dokonywanych często wbrew sobie. Niektórzy z nich świadomie i z pełną odpowiedzialnością za swoje działania walczyli do ostatniej kropli krwi, a inni – w przypadku ujęcia – czasem bez wahania zdradzali towarzyszy broni i współpracowników, narażając ich na poważne represje, często również śmierć. Losy tego pokolenia, okaleczonego przez wojnę i dwa systemy totalitarne, ukazują z brutalną szczerością naturę ludzką, która nie zawsze jest tylko dobra lub wyłącznie zła. W obliczu zagrożenia okazywało się, że największy bohater ze strachu zdradzał swoich towarzyszy, a człowiek, który dotąd nie wykazywał się nadzwyczajną odwagą, mógł narażając swoje życie ich ocalić.

Materiał źródłowy, wykorzystany w niniejszym opracowaniu, stanowią dokumenty wytworzone przez Służbę Bezpieczeństwa, Milicję Obywatelską, Wojska Wewnętrzne (Korpus Bezpieczeństwa Wewnętrznego), Główny Zarząd Informacji Wojska Polskiego oraz organizację antykomunistyczną pn. Konspiracyjne Wojsko Polskie, m.in. z oddziału por. Kazimierza Skalskiego ps. "Zapora". Źródłami uzupełniającymi tekst książki są relacje weteranów podziemia niepodległościowego oraz wydane wcześniej pozycje monograficzne dotyczące Konspiracyjnego Wojska Polskiego.

Książka do nabycia za zaliczeniem pocztowym w cenie 25,00 zł. Kontakt w sprawie zakupu książki:

  • Tadeusz Chowański, 98-200 Sieradz, ul. Dworska 8, tel. 501 504 399, e-mail: skor-tex@wp.pl
Poprzednia książka tego autora – monografia Konspiracyjnego Wojska Polskiego:

Strona główna>
Prawa autorskie>

WARTO OBEJRZEĆ… (97)


Historia Roja
czyli w ziemi lepiej słychać
(DVD)
Film fabularny, produkcja: Polska, scenariusz i reżyseria: Jerzy Zalewski, premiera: 4 marca 2016, premiera DVD: 29 września 2016, czas trwania: 133 min.
Obsada:

  • Krzysztof Zalewski-Brejdygant – St. sierż. Mieczysław Dziemieszkiewicz "Rój"
  • Wojciech Żołądkowicz – St. st. Bronisław Gniazdowski "Mazur"
  • Piotr Nowak – Wyszomirski
  • Mariusz Bonaszewski – Kpt. Zbigniew Kulesza "Młot"
  • Jerzy Światłoń – Chor. Józef Kozłowski "Las"
  • Marcin Kwaśny – Por. Roman Dziemieszkiewicz "Pogoda"

Premiera DVD pierwszego filmu fabularnego zrealizowanego w hołdzie żołnierzom wyklętym.

"Historia Roja", to polski dramat wojenny z 2016 roku w reżyserii Jerzego Zalewskiego. Opowiada historię Mieczysława Dziemieszkiewicza ps. "Rój", żołnierza Narodowych Sił Zbrojnych i Narodowego Zjednoczenia Wojskowego.


Wiosna 1945 roku. 20-letni Mieczysław Dziemieszkiewicz, ps. „Rój”, traci starszego brata, dowódcę oddziału Narodowych Sił Zbrojnych na Mazowszu, zamordowanego przez żołnierzy sowieckich. Wraca w rodzinne strony i wstępuje do Narodowego Zjednoczenia Wojskowego. Jako dowódca oddziału partyzanckiego przez kolejnych 6 lat kontynuuje walkę o wolną Polskę z sowieckim okupantem, siejąc postrach wśród funkcjonariuszy UB i kolaborantów. Komunistyczne władze robią wszystko, aby namierzyć i zlikwidować „wroga władzy ludowej”.

"Historia Roja", to awanturnicza opowieść o dwudziestoletnim chłopaku, który po wojnie formuje własny oddział partyzantki antykomunistycznej. Działający w ramach Narodowego Zjednoczenia Wojskowego oddział Roja walczył do 1951 roku, kiedy to jego dowódca poniósł śmierć w obławie wojsk KBW, UB i LWP. Jest to historia sześciu lat walki i wielu spektakularnych akcji zbrojnych, historia egzekwowania prawa tam, gdzie zapanowało komunistyczne bezprawie, ale także opowieść o miłości, szczęściu, buncie i zdradzie, którego doświadczali młodzi partyzanci w najintensywniejszym okresie swojego życia. Losy Roja i jego żołnierzy zostały w okresie PRL całkowicie zafałszowane i do dziś pozostają praktycznie nieznane.

Rój bliski jest archetypicznej postaci Anioła Zemsty lub Świętego-Wojownika. Jest ucieleśnionym mitem – pocieszycielskim dla ludzi, za których walczy, złowrogim dla przeciwników. Ludność wielbi go i darzy czcią, szczególnie przepadają za nim dzieci, z którymi doskonale się porozumiewa (sam jest przecież w istocie "młodziankiem"). Jak istota mitologiczna ma dar zjawiania się nagle w dowolnym miejscu i czasie, toteż chłopi nigdy nie tracą nadziei na jego pomoc, zaś wrogowie nie mogą zaznać spokoju nawet w otoczeniu licznej i potężnie uzbrojonej straży.
Ich strach przed Rojem jest tak wielki, że niektórzy przypisują mu zdolność przebywania w kilku miejscach na raz! Jego Los jest z góry zapisany i wiadomo, że zmierza ku męczeńskiej śmierci. Widz nie śledzi tych losów z ciekawości, "co będzie dalej" i "jak to się skończy", lecz, jak w antycznej tragedii, odbywa z bohaterem oczyszczającą drogę ku zagładzie, która jest jednocześnie odrodzeniem.

Twórcy filmu pragną oddać sprawiedliwość zapomnianym obrońcom Boga, Honoru i Ojczyzny, ale także zrozumiałym, współczesnym językiem porozumiewać się z młodymi widzami. Zasadnicze pytanie filmu brzmi: "czy warto bronić przegranych spraw". Skoro jednak istnieje impuls ich obrony, pozostaje nadzieja, że nie są one do końca przegrane…

(filmpolski.pl)

HISTORIA ROJA – oficjalny zwiastun [HD]


Film DVD do nabycia m.in.:



St. sierż. Mieczysław Dziemieszkiewicz "Rój"  na czele oddziału, 1948 r.

Mieczysław Dziemieszkiewicz „Rój”, ur. 25 stycznia 1925 r. w Zagrobach, syn Adama i Stefanii ze Świerdzewskich. W 1939 r. ukończył szkołę powszechną w Różanie. W czasie okupacji uczęszczał na kursy tajnego nauczania w Makowie Mazowieckim, pracując jednocześnie w niemieckim przedsiębiorstwie przewozowym. Wiosną 1945 r. został wcielony do 1 zapasowego pułku piechoty w Warszawie, skąd na wiadomość o śmierci brata, zamordowanego w czasie napadu rabunkowego przez żołnierzy sowieckich w listopadzie 1945 r., zdezerterował i zbiegł na teren powiatu ciechanowskiego.

Stefania
Dziemieszkiewicz, matka "Roja" i brat "Roja", por. Roman
Dziemieszkiewicz "Adam", "Pogoda", zamordowany przez sowietów jesienią
1945 r.

Wkrótce wstąpił do oddziału NSZ-NZW ppor. Mariana Kraśniewskiego „Burzy”, przybierając pseudonim „Rój”. Początkowo był łącznikiem między komendą okręgu a komendą powiatu. W 1948 r. został awansowany do stopnia starszego sierżanta. Na polecenie dowódcy kompanii Mariana Koźniewskiego „Waltera”, wobec masowych aresztowań dokonywanych przez UB w Ciechanowie, stworzył patrol Pogotowia Akcji Specjalnej NZW, którego został dowódcą. Jako dowódca patrolu PAS dowodził wieloma akcjami przeciw komunistom, siłom bezpieczeństwa oraz ich agenturze.

Pierwszy z lewej sierż. Ildefons Żbikowski "Tygrys", trzeci st. sierż. Mieczysław Dziemieszkiewicz "Rój".

Komendant „Rój” i jego żołnierze dokonali kilkudziesięciu udanych akcji zbrojnych przeciwko KBW i UB, m.in.:

  • 3 listopada 1947 – akcja na osadę Barańce (gm. Bartołdy), opanowano posterunek MO i zabito funkcjonariusza UB,
  • 1 kwietnia 1948 roku w okolicy wsi Trzebucza w przygotowaną zasadzkę wpadł transport więźniów z Węgrowa do Warszawy; zlikwidowano oficera UB dowodzącego transportem porucznika Dobieszewskiego oraz kaprala KBW Kamińskiego; oswobodzeni więźniowie nie zdecydowali się na przyłączenie do oswobodzicieli,
  • 16 marca 1948 – w osadzie Gąsocin (pow. ciechanowski) zabito dwóch współpracowników UB,
  • 12 lipca 1948 – walka z grupą operacyjną KBW i UB pod Pniewem Wielkim,
  • 10 listopada 1948 – walka z grupą operacyjną KBW i UB pod Wyrębem Karwackim,
  • 22 listopada 1948 – zasadzka na UB pod Gołyminem,
  • 28 listopada 1948 – zasadzka na UB pod Nasielskiem,
  • 28 grudnia 1948 – walka z grupą operacyjną KBW i UB pod Szlasami Żalnymi.


Stoją od lewej: st. sierż. Mieczysław Dziemieszkiewicz "Rój" i sierż. Ildefons Żbikowski "Tygrys".

Oddział „Roja” zlikwidował łącznie 12 funkcjonariuszy UB (w tym szefa PUBP w Ciechanowie por. Tadeusza Mazurowskiego), MO i członków ORMO oraz ponad 20 współpracowników UB i KBW. W starciach i potyczkach z oddziałem poległo kilkunastu żołnierzy KBW.

Oddział Komendy Powiatowej NZW "Ciężki" dowodzony przez Mieczysława Dziemieszkiewicza "Roja" (stoi trzeci od lewej), wiosna 1948 r.

W 1951 roku resort bezpieczeństwa nie dawał ciągle za wygraną i działania operacyjne
mające doprowadzić do likwidacji "Roja" i jego ludzi zataczały coraz
szersze kręgi. Liczbę agentów i informatorów skierowanych przez UBP do
rozpracowania pozostałości jego oddziału można obliczać na kilkaset
osób. Większość z nich była zmuszana do współpracy groźbą i szantażem.
Zwerbowano tą drogą m.in. agentkę „Magdę”, córkę państwa Burkackich ze
wsi Szyszki, u których "Rój" często bywał. „Magda” utrzymywała stały
kontakt z „Rojem”, darzącym ją szczególnym zaufaniem i uczuciem –
kilkakrotnie prosił ją o rękę. Funkcjonariusze UBP pisali w raporcie, że
agentka „Magda”

[…] zdecydowała się oddać „Roja”, mając ku temu szerokie
możliwości, ponieważ „Rój” darzy ją kompletnym zaufaniem, co świadczy o
tym, że stawiał jej kilkakrotnie propozycję wyjścia za mąż i wstąpienia
do bandy.

Jej rodzice zostali aresztowani przez UB i skazani na karę
6 i 8 lat więzienia. 13 kwietnia 1951 roku wróciła ona z Warszawy, być
może była w UB. Według powszechnej opinii pracownicy UBP za wydanie
„Roja” obiecali jej zwolnienie rodziców z więzienia, skazanych za
współpracę z partyzantami. Wracając ze stacji kolejowej do domu wstąpiła
do sąsiadów. Tutaj przyszedł także jej brat, powiedział, że „Rój” z
„Mazurem” są u nich w domu i wyszedł. Po krótkim czasie także i ona
wyszła. Nie wiadomo tylko czy widziała się z „Rojem” czy nie. Pewne
jest, że poszła do nauczycielki i wzięła od niej rower. Pojechała do
miejscowości Gzy, około 8 km od Szyszek i tam zameldowała o miejscu
kwaterowania „Roja”.

Gospodarstwo
Burkackich w kolonii Szyszki, ostatnie miejsce schronienia Mieczysława
Dziemieszkiewicza "Roja" i Bronisława Gniazdowskiego "Mazura".

Szopa, w której znajdowała się kryjówka "Roja" i "Mazura".

W
wyniku tego donosu 13 kwietnia 1951 r. „Rój”, który przebywał wówczas
wraz z Bronisławem Gniazdowskim „Mazurem” w gospodarstwie Burkackich we
wsi Szyszki (gm. Kozłowo, pow. pułtuski) został otoczony. W akcji brało
udział 270 żołnierzy z I Brygady KBW i nieustalona liczba
funkcjonariuszy UBP i MO. Gospodarstwo zostało otoczone potrójnym
pierścieniem tyraliery. Akcję grupy operacyjnej wspierał samolot
zrzucający flary oświetlające teren. Po kilku godzinach od rozpoczęcia
akcji obaj wyszli z ukrycia i podjęli próbę przedarcia się przez kordon
przeciwnika. Padli w krzyżowym ogniu broni maszynowej.
 
Z raportu
dowództwa I Brygady KBW z likwidacji st. sierż. Mieczysława
Dziemieszkiewicza „Roja” i st. strz. Bronisława Gniazdowskiego „Mazura” w
dn. 13 kwietnia 1951 r., wnioskować można, że jeden z partyzantów,
ciężko ranny, w momencie zbliżania się do niego grupy ope
racyjnej
popełnił samobójstwo.

[…] O godzinie 23.00 w
zabudowaniu, w którym przebywała banda, zaobserwowano podejrzane ruchy,
po czym zauważono szybko zbliżających się dwóch bandytów w kierunku
prawego skrzydła północno-zachodniej części obstawy. Na odległość 40-50 m
strz. Mrożek Zdzisław i strz. Lorec Bronisław, zauważywszy zbliżających
się bandytów, z pm-ów otworzyli seryjny ogień, po strzałach tych
usłyszano jęki bandytów. Ta część obstawy, która w tym czasie zauważyła
bandę, otworzyła po nich ogień. Na rozkaz d[owód]cy baonu ogień
przerwany, który trwał od trzech do czterech minut. W dalszym ciągu
teren oświetlono rakietami w celu zorientowania się w sytuacji, w tym
czasie zauważono w odległości około 45 metrów ustawiony na nóżkach rkm i
skierowany lufą w kierunku obstawy oraz leżących obok niego dwóch
bandytów.
Słysząc jęki, dowódca batalionu kpt. Goraj zdecydował:
wysłać grupę w sile trzech ludzi + pies służbowy (ppor. Światłowski) w
celu ujęcia jeszcze żywego bandyty. W czasie zbliżania się grupy do
rannego usłyszano z ich strony pistoletowy strzał, dowódca baonu, licząc
się ze stratami, na linię obstawy wycofał grupę w celu powtórnego
użycia grupy i psa służbowego na dłuższej lince. Po wyruszeniu grupy
oraz oświetleniu terenu rakietami zbliżająca się grupa zauważyła, że
obaj bandyci są zabici (godz. 23.20). Nie ściągając przez całą noc
obstawy, około godz. 6.00 dokładnie przeszukano melinę, gdzie wykryto
bunkier, w którym to ukrywała się banda.
Działania zakończono o godz.
7.00 […].

Źródło: CAW, 1580/75/1466, k. 39-42, oryginał, mps.


Bronisław
Gniazdowski "Mazur" i Mieczysław Dziemieszkiewicz "Rój", polegli 13 IV
1951 r. w kolonii Szyszki – zdjęcie wykonane przez UB.


Zdjęcie pośmiertne Mieczysława Dziemieszkiewicza "Roja".

Zdjęcie pośmiertne Bronisława Gniazdowskiego "Mazura".


Upozowane
przez funkcjonariuszy UBP zdjęcie Mieczysława Dziemieszkiewicza "Roja" z
elementami umundurowania, którego nigdy nie używał (beret z milicyjnym
orzełkiem i trupią główką, trupia główka na kołnierzu bluzy).

St. sierż. Mieczysław Dziemieszkiewicz "Rój" należał do
najwybitniejszych, najbardziej energicznych i zdeterminowanych dowódców
polowych XVI Okręgu Narodowego Zjednoczenia Wojskowego. Cieszył się
poparciem ludności, dzięki któremu mógł tak długo działać i utrudniać
komunistom utrwalanie swej władzy. Poległ w walce o wolną i niepodległą
Polskę.

8
sierpnia 1945 r. został odznaczony Krzyżem Walecznych. 13 października
2007, za wybitne zasługi dla niepodległości Polski, prezydent RP Lech
Kaczyński odznaczył pośmiertnie st. sierż. Mieczysława Dziemieszkiewicza "Roja" Krzyżem
Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski. Został również
odznaczony Krzyżem Narodowego Czynu Zbrojnego.
GLORIA VICTIS !!!

Więcej na temat st. sierż. "Roja" czytaj:

Strona główna>
Prawa autorskie>

TRZEBA PRZECZYTAĆ !!! (96)

Tomasz Greniuch
Pod komendą "Bartka"

Wydawnictwo: Mireki 2016, ss. 504, oprawa: miękka (lub twarda), format: 142×205 mm

Henryk Flame "Bartek". Jako pilot myśliwca bronił Warszawy we wrześniu 1939 roku. Jako kapitan Narodowych Sił Zbrojnych dowódca największego antykomunistycznego zgrupowania na Żywiecczyźnie i Śląsku Cieszyńskim, walczył w latach 1945-1946 z utrwalaczami władzy "ludowej" spod znaku UB i NKWD.

Książka do nabycia m.in.:



Henryk Antoni Flame, ps. "Grot", "Bartek", (ur. 15
stycznia 1918 we Frysztacie na Zaolziu, zm. 1 grudnia 1947) – pilot
wojskowy, żołnierz NSZ.

Był
synem Emeryka i Marii z domu Raszyk. W 1919 roku rodzina Flame
przeniosła się do Czechowic (obecnie Czechowice-Dziedzice) znajdujących
się w granicach II Rzeczypospolitej. Wykształcenie zdobył w miejscowym
gimnazjum i w Szkole Przemysłowej w Bielsku. W 1936 roku wstąpił na
ochotnika do wojska rozpoczynając naukę w Szkole Podoficerów Lotnictwa
dla Małoletnich w Bydgoszczy, którą ukończył w roku 1939 w stopniu
kaprala pilota dostając przydział do 123 eskadry 2 pułku lotniczego
stacjonującego na lotnisku w podkrakowskich Rakowicach.

Wiosna 1946 r. Henryk Flame „Bartek”
(pierwszy od prawej) wraz ze swoimi żołnierzami
(od lewej: Gustaw Matuszny, ps. „Orzeł Biały”, NN, Stanisław Włoch, ps. „Lis”).


W wojnie
obronnej Polski w 1939 r., jako pilot 123 eskadry myśliwskiej
przydzielonej do Brygady Pościgowej, Henryk Flame, bronił nieba nad
Warszawą przed samolotami wroga. 1 września w okolicach Zakroczyma
doszło do pierwszej bitwy powietrznej II wojny światowej, w wyniku
której maszyna kpr. Flame została zestrzelona, a on sam od tej pory
znajdował się w dyspozycji prezydenta Warszawy, Stefana Starzyńskiego. Z
6 na 7 września 123 eskadra została wycofana z Warszawy na podlubelskie
lotniska, a 17 września jej żołnierze przekroczyli granicę rumuńską. W
tym czasie Henryk Flame dostał prawdopodobnie przydział do nowo
sformowanej Eskadry Rozpoznawczej operującej na linii Lwów –
Zaleszczyki.

Po 17 września został zestrzelony przez Rosjan w
okolicach Stanisławowa po czym zorganizował z luźnych grup żołnierzy z
rozbitych jednostek konwój, który pod koniec września przekroczył
granicę z Węgrami. Na Węgrzech Flame wraz z innymi żołnierzami został
internowany i osadzony w tymczasowym obozie, z którego jednak szybko
uciekł. Ukrywając się u węgierskiego gospodarza został zadenuncjowany i
przekazany władzom niemieckim, które umieściły zbiega w obozie jenieckim
zlokalizowanym na ziemiach austriackich wcielonych do III Rzeszy. W
drugiej połowie 1940 roku, dzięki interwencji rodziny, Flame został
wypuszczony z obozu (historycy o orientacji lewicowej, uważają, że
kluczową rolę w wypuszczeniu Flamego z obozu, odegrał fakt podpisania
przez niego volkslisty). Po powrocie do Czechowic, Henryk Flame, podjął
pracę jako maszynista na miejscowej kolei i związał się jednocześnie z
niepodległościową konspiracją.

Założył organizację HAK podległą
AK, która zajmowała się wywiadem i sabotażem. Na przełomie roku 1943 i
1944, zagrożony dekonspiracją i aresztowaniem, wraz z podkomendnymi
uciekł do lasu, gdzie zorganizował samodzielny oddział partyzancki
operujący w podbeskidzkich lasach. Zauważony przez dowództwo NSZ
otrzymał propozycję wejścia w raz z oddziałem w szeregi tej organizacji,
z której to propozycji skorzystał i w październiku 1944 roku został
zaprzysiężony na żołnierza NSZ.

12 lutego 1945 roku do Czechowic
wkroczyła Armia Czerwona, a Flame, realizując zalecenia dowództwa NSZ,
ujawnił się, i wraz z oddziałem, zachowując konspiracyjne struktury,
oddał się do dyspozycji "władzy ludowej" i wbrew protestom miejscowych
komunistów, objął stanowisko komendanta miejscowego komisariatu MO. W
dalszym ciągu realizując wytyczne dowództwa NSZ, Flame obsadził swoimi
ludźmi komisariat i podległe mu jednostki, a także gromadził wokół
siebie ludzi opozycyjnie nastawionych do komunistów gromadzić
jednocześnie broń przygotowując się do nieuchronnej konfrontacji z
komunistami.

W kwietniu 1945 roku, kolejny raz, jak za okupacji
niemieckiej, zagrożony dekonspiracją i aresztowaniem, Flame uciekł ze
swoimi ludźmi w pobliskie lasy. Od tej pory Flame zaczął występować jako
"Bartek" odtwarzając odziały partyzanckie VII Okręgu
Śląsko-Cieszyńskiego NSZ rozpoczynając tym samym "drugą konspirację". Od
maja 1945 roku do lutego roku 1947 Henryk Flame stał na czele
największego zgrupowania niepodległościowego na Śląsku Cieszyńskim,
którego liczebność, w szczytowym okresie, wynosiła ponad 300 dobrze
uzbrojonych i umundurowanych żołnierzy. Składające się z kilku oddziałów
zgrupowanie przeprowadziło łącznie ok. 340 akcji zbrojnych. Do
największego wystąpienia zgrupowania pod dowództwem Flamego należało
zajęcie 3 maja 1946 roku małej, uzdrowiskowej miejscowości Wisły, w
której przeprowadził, na oczach sterroryzowanych komunistów, dwugodzinną
defiladę w pełni umundurowanych i uzbrojonych żołnierzy NSZ, co było
ewenementem w państwach "władzy ludowej". W okresie tym Flame otrzymał
stopień kapitana NSZ i przydomek "Króla Podbeskidzia", będąc największym
postrachem komunistów na Śląsku Cieszyńskim.

Żołnierze ze zgrupowania
NSZ kpt. Henryka Flame "Bartka". Od lewej: Alojzy Wizner "Lis", Antoni
Wizner "Brzoza", straceni 15 stycznia 1947 r. w Bielsku na mocy wyroku
WSR w Katowicach.

We wrześniu 1946
roku, w wyniku ubeckiej prowokacji, co najmniej 167 żołnierzy
zgrupowania "Bartka" zostało wywiezionych na Opolszczyznę i
zamordowanych (według najnowszych przypuszczeń ten masowy mord miał
miejsce w lasach w okolicach wsi Barut lub okolicach Grodkowa. Kolejnym
postulowanym miejscem mordu są Łambinowice. Od tego czasu zgrupowanie
pod dowództwem Flamego zaczęło tracić inicjatywę kosztem komunistów,
którzy w licznych obławach dziesiątkowali oddziały podległe "Bartkowi".


Raport agenta MBP Henryka Wendrowskiego z prowokacyjnej operacji „Lawina”, zakończonej wymordowaniem żołnierzy „Bartka”.

W
obliczu beznadziejnej sytuacji Flame podjął decyzję o ujawnieniu się
przy najbliższej okazji, którą stała się uchwalona przez sejm na dzień
22 lutego 1947 roku amnestia. Sam "Bartek" z najbliższym otoczeniem
ujawnił się dopiero 11 marca 1947 roku w Cieszynie. Był to dla
komunistów ogromny sukces, który jednak przyćmiewał fakt, że Flame,
ujawniając się na mocy amnestii, był bezkarny, a według nich musiał
ponieść karę. Komuniści rozpoczęli więc kolejną prowokację mającą na
celu "ukaranie" Flamego. Ponoć nieoficjalny wyrok śmierci na "Bartka"
wydał sam Bierut, który nie mógł znieść myśli o przemarszu niemal 400
ludzi z NSZ przed posterunkiem MO w Wiśle.

Do skrytobójczego
zamachu na Flamego doszło 1 grudnia 1947 roku w Zabrzegu pod
Czechowicami. Zamachowcem był miejscowy milicjant Rudolf Dadak, który
nigdy nie został osądzony za swoją zbrodnię, tak samo jak inspiratorzy
zamachu (Henryk Wendrowski), mimo prowadzonego śledztwa, nie zostali
ujawnieni i postawieni przed sądem.


Zwłoki kpt. "Bartka" skrytobójczo zastrzelonego przez milicjanta w barze w Zabrzegu.

Więcej na temat zgrupowania kpt. Henryka Flame "Bartka" czytaj:

Linki zewnętrzne:


Strona główna>

Prawa autorskie>

WARTO PRZECZYTAĆ… (95)


Lech Kowalski   
Korpus Bezpieczeństwa Wewnętrznego a Żołnierze Wyklęci

Wydawnictwo: Zysk i S-ka 2016, Oprawa: Twarda, Liczba stron: 872

Historia walk Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego – zwanego niekiedy polskim NKWD i przyrównywanego do SS – z formacjami zbrojnymi żołnierzy wyklętych, którzy tuż po wojnie stawili opór Sowietom i rodzimym komunistom, by nie dopuścić do zrusyfikowania kraju.

Żadna z polskich formacji zbrojnych w okresie okupacji nie toczyła walk z tyloma przeciwnikami naraz, co żołnierze wyklęci tuż po wojnie. Bywało, że gdy stawali do boju na śmierć i życie, na jednego z nich przypadało niekiedy po trzystu zbirów z formacji wojskowych NKWD, z sowieckiego kontrwywiadu „Smiersz”, KBW, LWP, MO, UB czy ORMO. Tropili ich dniami i nocami, zawiązując kolejne koalicje i zgrupowania operacyjne, nieustępliwie i metodycznie pacyfikując, mordując skrycie w lochach więziennych i zabijając w nierównej walce. Ciała porzucano w leśnych jamach, przydrożnych rowach, chaszczach i kniejach. Wielu z nich kończyło żywot w bezimiennych dołach cmentarnych z wapnem. A oni trwali w oporze, niczym Spartanie pod Termopilami. Ostatniego z nich wytropiono i zabito na początku lat sześćdziesiątych minionego wieku.
Cześć im i chwała na wieki, że byli i trwali w walce. W polskiej świadomości narodowej pozostaną już z nami na stałe.

Książka do nabycia m.in.:

Strona główna>
Prawa autorskie>

WARTO PRZECZYTAĆ… (94)


„Zeszyty Historyczne WiN-u” nr 42, rok XXIV, grudzień 2015 r.

Dostępny jest już nowy numer „Zeszytów Historycznych WiN-u” (nr 42, rok XXIV, ss. 330). W numerze m.in.:

  • obszerny artykuł Dawida Golika i Marcina Kasprzyckiego o ostatniej działającej w Małopolsce „grupie przetrwania”, którą komuniści zlikwidowali dopiero w 1955 r. (Ostatni „leśni” Małopolski. Grupy zbrojne Stanisława Perełki „Dębińskiego”),
  • wnikliwe studium Macieja Korkucia poświęcone głośnemu zabójstwu przez partyzantów z oddziału „Ognia” Żydów pod Krościenkiem w maju 1946 r. (Zbrodnia pod Krościenkiem 2/3 maja 1946 roku),
  • oraz odpowiedź Alicji Paczoskiej-Hauke na krytyczną recenzję Jej książki (Pisać krytycznie, ale nie żółcią. Odpowiedź na recenzję Marka Szymaniaka).

Najnowszy numer ZH WiN-u dostępny jest w cenie 30,00 zł; zamówienia można składać za pośrednictwem e-maila:

„Zeszyty Historyczne WiN-u” są czasopismem poświęconym dziejom walki Polaków o niepodległość w latach 1939-1989. Szczególne miejsce zajmuje na ich łamach zagadnienie oporu zbrojnego z lat 1944/45-1956. Tematyce zmagań z totalitaryzmem towarzyszy opis metod zwalczania polskich dążeń niepodległościowych przez nazistowski i komunistyczny aparat terroru.

„Zeszyty Historyczne WiN-u” powstały w 1992 r., ich pierwszym redaktorem naczelnym był wybitny badacz wojennej konspiracji i dokumentalista Andrzej Zagórski. W 1994 r. funkcję redaktora naczelnego przejął Janusz Kurtyka, sprawując ją do tragicznej śmierci w katastrofie smoleńskiej w 2010 r.

18 grudnia 2015 r. Minister Nauki i Szkolnictwa Wyższego wydał komunikat w sprawie wykazu czasopism naukowych. Z przyjemnością informujemy, że „Zeszyty Historyczne WiN-u” znalazły się w części B listy czasopism punktowanych MNiSW uzyskując 2 punkty.

Strona główna>
Prawa autorskie>