Mjr "Zagończyk" i Kpt. "Warszyc" – GLORIA VICTIS !!!

62 rocznica zamordowania mjr. Franciszka Jaskulskiego "Zagończyka" i kpt. Stanisława Sojczyńskiego "Warszyca"

62 lata temu, 19 lutego 1947 roku zamordowani zostali przez komunistycznych oprawców dwaj wybitni oficerowie podziemia antykomunistycznego w Polsce – major Franciszek Jaskulski ps. „Zagończyk” i kapitan Stanisław Sojczyński ps. "Warszyc”.

Mjr Franciszek Jaskulski "Zagończyk"


Kpt. Stanisław Sojczyński "Warszyc"

"[…] Zdrajcą nie byłem i dokumentu zdrady nie podpiszę. Jestem przygotowany na wszystko, nawet na śmierć! Jeśli padam na kolana to tylko przed Bogiem! Wiem, że stosujecie barbarzyńskie metody i pan temu patronuje! Wszystko do czasu! Przemocą i kłamstwem nikt jeszcze nie osiągnął prawdziwej i trwałej władzy […]"
Fragment przesłuchania kpt. "Warszyca"

Dnia 12 sierpnia 1945 r. kpt. Stanisław Sojczyński "Warszyc" wydał wstrząsający w swej prawdziwości "List otwarty" do pułkownika Jana Mazurkiewicza ps. "Radosław", w którym uznał jego apel o wychodzenie z konspiracji za zdradę i apelował o dalszą walkę przeciwko komunistom.
W tym wspaniałym, jakże aktualnym do dzisiaj, przykładzie honoru i godności oficera Wojska Polskiego, kpt. "Warszyc" pisał m.in. tak:

"[…] Dziś, kiedy byle męt społeczny jest oficerem,  a im większy szuja, tym dość często otrzymuje rangę, najwyższym odznaczeniem jest przeświadczenie, że jest się człowiekiem zasad i honoru, wiernym synem Ojczyzny.
[…] kary były i są stosowane przez czerwonych z całą perfidią. Cóż się tu może zmienić? Chyba to, że nasza obrona pocznie działać bardziej zorganizowanie i skutecznie, że za nieludzkie katowanie i karanie śmiercią bojowników o Niezależność Polski będziemy czerwonych nieludzko strzelać; jeśli poważą się wyniszczać nasze rodziny – my też potrafimy palić i likwidować przeciwników w sposób bezpardonowy. Niemcy za jednego rozstrzeliwali 10-ciu, 50-ciu lub 100-tu i nie złamali nas, więc nie złamią nas czerwoni. Jeśli zdrajcy nie mają skrupułów, to my walcząc o sprawy słuszne – nie będziemy ich mieli tym bardziej.
[…] A poza tym, Pan Panie Pułkowniku niech wybije sobie z głowy i niech Pan wytłumaczy czerwonym uzurpatorom, że będziecie nas kiedykolwiek wprowadzali w prawa obywatelskie przez amnestie i łaskawe przebaczenie nam. W imieniu uzbrojonych tysięcy zwracam wam uwagę, że podejście wasze do zagadnienia jest katastrofalnym pomieszaniem pojęć. Za krew przelaną dla Ojczyzny, za odniesione rany, za ofiary z żyć naszych, za cierpienie i poniewierkę dla Polski – wy widzicie jedyną drogę dla nas odzyskania praw obywatelskich i człowieczych – przez uznanie i rozgrzeszenie nas. A my wam oświadczamy, że z nami możecie tylko pertraktować jako z reprezentacją większości społeczeństwa polskiego, reprezentacją, której cele są nieskazitelne i słuszne, że wolno do niej odnosić się jedynie z respektem i szukać form do realizacji jej postulatów.[…]"
.

CZYTAJ CAŁOŚĆ LISTU KPT. "WARSZYCA" [w formacie PDF] – kliknij w obrazek:

[kliknij w miniaturę]

19 lutego 1947 r., na trzy dni przed wejściem w życie ustawy amnestyjnej, w dwóch różnych więzieniach stracono dowódcę oddziałów Związku Zbrojnej Konspiracji, mjr. „Zagończyka” (w Kielcach) i twórcę Konspiracyjnego Wojska Polskiego, kpt. „Warszyca” (w Łodzi) oraz pięciu jego podkomendnych.
Ci dwaj oficerowie Wojska Polskiego, Armii Krajowej i powojennej partyzantki niepodległościowej, to jedni z najbardziej bohaterskich żołnierzy Polskiego Państwa Podziemnego i najwspanialsze postacie oporu przeciwko sowietyzacji kraju.
Do dzisiaj nie udało się ustalić, gdzie komuniści pogrzebali ciała mjr. Franciszka Jaskulskiego  „Zagończyka" oraz kpt. Stanisława Sojczyńskiego "Warszyca".

GLORIA VICTIS !!!

Obejrzyj film Aliny Czerniakowskiej  o życiu i walce kpt. "Warszyca" pt.
"Czy warto było tak żyć?"


Czytaj więcej na temat "Zagończyka" i "Warszyca":

Strona główna>