Rozkaz – uwolnić więźniów UB

KONFLIKTY, BITWY, WOJNY
"Żołnierze Wyklęci":
"Rozkaz – uwolnić więźniów UB"

W najbliższą środę 9 kwietnia 2008 r. w TVP HISTORIA, o godz. 20:00 zostanie wyemitowany kolejny (4) odcinek programu z cyklu KONFLIKTY, BITWY, WOJNY – "Żołnierze Wyklęci", pt. "Rozkaz – uwolnić więźniów UB", w którym autorzy – Prezes Fundacji "Pamiętamy", Pan Grzegorz Wąsowski, dr Kazimierz Krajewski i dr Tomasz Łabuszewski – opowiedzą o rozbiciu więzień w Kielcach i Radomiu w 1945 r., dalszych losach autorów tych akcji: kpt. Antoniego Hedy ps. "Szary" i por. Stefana Bembińskiego ps. "Harnaś", a także o dalszej walce przeciwko komunistom żołnierzy Związku Zbrojnej Konspiracji, m.in. Tadeusza Zielińskiego "Igły", Marcina Sadowskiego "Dzidy" i Włodzimierza Kozłowskiego "Oriona".

POWTÓRKI PROGRAMU:
Czwartek, 10 kwietnia 2008 r., godz. 21:30
Wtorek, 15 kwietnia 2008 r., godz. 17:30

Rozbicie więzienia w Kielcach

W nocy z 4 na 5 sierpnia 1945r. oddziały Armii Krajowej pod dowództwem jednego z najsłynniejszych dowódców Polskiego Podziemia kpt. Antonieg Hedy „Szarego" przeprowadziły akcję rozbicia więzienia w Kielcach. Mobilizacja do akcji objęła żołnierzy z dawnego 3. pp leg. AK i 72. pp AK (m.in. pododdziały por. Stefana Bębińskiego "Harnasia", ppor. Henryka Podkowińskiego "Ostrolota", por. Henryka Wojciechowskiego "Sęka", ppor. Zygmunta Barkowskiego "Zygmunta", ppor. Wacława Borowca "Niegolewskiego"). Dla zabezpieczenia kwatermistrzowskiego dokonano dwóch ekspropriacji w bankach w Warszawie i w Łodzi. Ostatecznie w nocy z 4 na 5 sierpnia 1945 r. kpt. Antoni Heda przeprowadził na czele zgrupowania w sile 180-200 żołnierzy operację opanowania i rozbicia więzienia. Aby dostać się do środka budynku, trotylem wysadzono bramę, a potem drzwi w celach. Uwolnionych zostało kilkuset więźniów, którym groziło wywiezienie w głąb Związku Radzieckiego. Wśród nich był płk Antoni Żółkiewski „Lin", dowódca 2 Dywizji Piechoty AK. Od strony propagandowej była to jedna z najbardziej okazałych akcji "żołnierzy wyklętych" w latach 1944-1956. Akcja była ukoronowaniem zdolności dowódczych i organizacyjnych "Szarego".

Śp. Gen. Antoni Heda "Szary" pod tablicą upamiętniającą rozbicie kieleckiego więzienia UB; obecnie mieści się tu Muzeum, ul. Zamkowa; 7 sierpnia 2005 r.
Poniżej tablica pamiątkowa na byłym więzieniu w Kielcach.


Wrzesień 1945, Lasy Skaryszewskie. Por. Stefan Bembiński "Harnaś" przed akcją rozbicia więzienia w Radomiu.
Por. "Harnaś", od 1939 w ZWZ-AK. Od początku 1944 dowódca oddz. partyzanckiego, operującego na terenie ziemi radomskiej. Podczas akcji "Burza" dowodził 9. kompanią III/72. pp AK. W styczniu 1945 aresztowany przez UB w Myślenicach, nie rozpoznany, szybko wyszedł na wolność. Powrócił na ziemię radomską, gdzie stanął na czele 80-osobowego oddz. partyzanckiego samoobrony AK. W sierpniu 1945 jego oddział uczestniczył w akacji rozbicia więzienia w Kielcach – uwolniono kilkuset więźniów. 9 września 1945 dowodził akcją rozbicia więzienia w Radomiu – uwolniono ok. 200 więźniów. Pod koniec września 1945 aresztowany przez UB, skazany na karę śmierci, zamienioną na dożywocie, następnie na 10 lat więzienia. Wyszedł na wolność w 1952 r.

Rozbicie więzienia w Radomiu

Latem 1945 r. zbrojne poakowskie podziemie postanowiło rozbić dwie ubeckie katownie: w Kielcach i Radomiu. Kielecka akcja, którą dowodził Antoni Heda "Szary", była już wielokrotnie opisywana. Mniej znane jest brawurowe uderzenie na Radom. 9 września 1945 r. oddziały pod dowództwem Stefana Bembińskiego "Harnasia" na pół godziny opanowały miasto, zdobyły więzienie i uwolniły aresztowanych, w większości swoich organizacyjnych kolegów.

Stefan Bembiński "Harnaś" w wydanych w 1996 r. wspomnieniach "Te pokolenia z bohaterstwa znane" pisał, że latem 1945 r. w radomskim więzieniu "wczesnym rankiem wykonywano codziennie wyroki śmierci. (…) Kat, Wacław Ziółek, występujący przy wykonywaniu tej czynności w polskim mundurze porucznika, zjawiał się w więzieniu po południu. (…) Kazał oddziałowemu otwierać cele ze skazańcami i z korytarza przyglądał się im. Taksował każdego. Był dobrym rzemieślnikiem. Za każdy wyczyn otrzymywał 600 do 700 ówczesnych zł. Potem wychodził na zewnętrzne podwórko, sprawdzał, czy na drodze przemarszu ze skazanym nie ma zanieczyszczeń, kamieni, kawałków żelaza czy drewna. Z kolei kierował się do garażu. Sprawdzał, czy pętla dobrze się zaciska, czy urządzenie uruchamiające zapadnię działa cicho i sprawnie. Potem wychodził z więzienia i zjawiał się rano".

Przebywający na wolności żołnierze antykomunistycznego podziemia długo się nie zastanawiali – postanowili odbić swoich kolegów z rąk ubowskich oprawców… – więcej czytaj w artykule Tadeusza M. Płużańskiego "Udana akcja zbrojna oddziału Stefana Bembińskiego "Harnasia" 9 września 1945 r." na stronie Antysocjalistycznego Mazowsza>

Strona główna>