"Umarłych wieczność dotąd trwa, dokąd pamięcią się im płaci…"






"POLSCY BANDYCI"

Za carskich czasów, wiemy to sami, byliśmy zwani wciąż bandytami
Każdy, kto Polskę ukochał szczerze, kto pragnął zostać przy polskiej wierze,
Kto nie chciał lizać moskiewskiej łapy, komu obrzydły carskie ochłapy
I wstrętnym było carskie koryto, był "miateżnikiem" – Polskim Bandytą.

"Polskich Bandytów" smutne mogiły, tajgi Sybiru liczne pokryły.
Przyszedł bolszewik – znów piosnka stara, czerwonych synów białego cara.
Polak, co nie chciał zostać Kainem, że chciał być wiernym ojczyźnie synem,
Chciał jej wolności w słońcu i chwale, a że śmiał mówić o tym zuchwale,
Że nie chciał by go więziono, bito, był "reakcyjnym Polskim Bandytą".

I znowu Sybiru tajgi pokryły, "Polskich Bandytów" smutne mogiły.
Gdy odpłynęła krasna nawała, germańska fala Polskę zalała.
Kto się nie wyrzekł ojców swych mowy, w pruską obrożę nie włożył głowy,
Nie oddał resztek swojego mienia, swojej godności, swego sumienia,
Kto nie dziękował, kiedy go bito, ten był "przeklętym Polskim Bandytą".

Więc harde "Polskich Bandytów" głowy, chłonęły piece, doły i rowy.
Teraz, gdy w gruzach Germania legła, jest Polska "Wolna i Niepodległa",
Jest wielka. Młoda, swobodna, śliczna i nawet mówią "demokratyczna".
Cóż z tego, kiedy kto Polskę kocha, w kim pozostało sumienia trochę,
Komu niemiłe sowieckie myto, jeszcze raz został "Polskim Bandytą".

I znowu polskości tłumią zapały, tortury UB, lochy, podwały.
O Boże, chciałbym zapytać Ciebie, Jakich Polaków najwięcej w niebie?
(głos z góry)
Płaszczem mej chwały, blaskiem okryci,
są tutaj wszyscy "Polscy Bandyci".

Zdjęcia żołnierzy V Brygady Wileńskiej AK pochodzą ze strony:
TWÓRCOWNIA "LACH"