Ppor. Aleksander Kowalewski "Bęben" – część 1

Ppor. Aleksander Kowalewski ps. "Bęben", "Rejtan" i suwalsko – augustowski obwód WiN


Ppor. Aleksander Kowalewski ps. "Bęben", "Rejtan"

Aleksander Kowalewski urodził się 19 sierpnia 1914 roku w Macharcach, gmina Giby, powiat Suwałki. Był synem Władysława i Franciszki z Warakomskich. Przed wybuchem II wojny św. ukończył 7 klas szkoły powszechnej i odbył służbę wojskową w 41 Pułku Piechoty Strzelców Suwalskich im. Marszałka Józefa Piłsudskiego w Suwałkach (1937 r. – 1938 r.). W 1939 r. został zmobilizowany, kampanię wrześniową odbył w 1 batalionie 41 p.p., w plutonie łączności, walczącym w składzie 29 D.P. w Armii ,,Prusy”, w stopniu kaprala. Po ucieczce z niewoli wrócił w rodzinne strony. W 1940 r. wstąpił do Związku Walki Zbrojnej. W 1941 roku rozpoczął służbę w oddziale partyzanckim ogniomistrza Albina Drzewieckiego "Konwy”. W oddziale tym był dowódcą drużyny a potem dowódcą plutonu. Następnie pełnił funkcje:
– zastępcy dowódcy plutonu "Kedyw” w sztabie obwodu suwalskiego AK
– zastępcy plutonu żandarmerii w sztabie obwodu suwalskiego AK
– dowódcy plutonu żandarmerii na terenie obwodu suwalskiego AK

Za służbę w szeregach Armii Krajowej został odznaczony:
– Krzyżem Walecznych po raz pierwszy, w dniu 3.05.1943 r., nr legitymacji 33391
– Srebrnym Krzyżem Zasługi z Mieczami, w dniu 11.11.1943 r.
– Orderem Virtuti Militari kl. V , w dniu 15.08.1944 r., nr legitymacji 13269
– Medalem Wojska po raz 1, 2, 3 i 4, w dniu 9 marca 1967 r., nr legitymacji 11756
– Krzyżem Armii Krajowej, w dniu 30 sierpnia 1967 r., nr legitymacji 193

awansowany:
– do stopnia plutonowego, w dniu 11.11.1942 r.
– do stopnia sierżanta, w dniu 15.08.1943 r.
– do stopnia starszego sierżanta, w dniu 3.05.1944 r.
– do stopnia podporucznika, w dniu 15.08. 1944 r.

Aresztowany przez NKWD wraz ze swoim dowódcą ogniomistrzem Albinem Drzewieckim "Konwą”, w sierpniu 1944 r. uciekł podczas konwojowania grupy w kierunku Litwy i ukrywał się, prawdopodobnie w okolicach miejsca zamieszkania. W czerwcu 1945 r. nawiązał kontakt z odziałem samoobrony sierżanta Władysława Stefanowskiego "Groma”. Po rozbiciu oddziału i śmierci "Groma” w bitwie z Sowietami w okolicach jeziora Brożane, w dniu 12 lipca 1945 r. pozostał w konspiracji. Wtedy też rozpoczął tworzenie oddziału, w skład którego weszli ukrywający się żołnierze AK. Do września 1945 r. dowodził (wspólnie z "Sosenką” – Bolesław Rogalewski, "Wierzbą” – Stanisław Kuklewicz i "Wróblem” – Józef Miluć) "dzikim” oddziałem leśnym. We wrześniu 1945 r. oddział zostaje podporządkowany Zrzeszeniu WiN.

Na początku 1946 r., po interwencji dowództwa obwodu ,,Bęben” został samodzielnym dowódcą oddziału. We wrześniu 1946 r. na rozkaz prezesa obwodu suwalsko – augustowskiego WiN Józefa Grabowskiego ps. "Cyklon”, "Mur”, "Przytulski”, "Szczyt” został dowódcą batalionu WiN i przyjął nowy pseudonim "Rejtan”, którego używał raczej tylko w korespondencji z przełożonymi. We wrześniu 1946 r. podzielił oddział na trzy patrole : Józefa Myszczyńskiego "Sikory”, Bolesława Rogalewskiego "Sosenki”, oraz Stanisława Wiśniewskiego "Zagłoby”, które działały na różnych terenach pozostając pod ogólnym dowództwem "Bębna”. "Bębnowi” podporządkowany był także patrol Bolesława Małkińskiego "Młota”, działający samodzielnie, lecz pozostający w stałym kontakcie z oddziałem macierzystym. W 1946 r. oddział liczył około 45 osób.

Aleksander Kowalewski ujawnił się wraz z oddziałem 25 kwietnia 1947 r. w Suwałkach. W cztery miesiące później na skutek szykan i prowokacji UB wrócił do konspiracji – przebywał w lesie z sześcioma ludźmi, wśród których znajdował się agent UB, który doprowadził, w nocy z 27 na 28 września, do rozbicia grupy. Od tego momentu Aleksander Kowalewski ukrywał się jedynie w towarzystwie Stanisława Wiśniewskiego ps. "Zagłoba”.
W dniu 16 grudnia 1947 roku, na skutek denuncjacji zostali oni osaczeni przez trzydziestoosobową grupę operacyjną pod dowództwem Szefa PUBP w Suwałkach porucznika Szarało w miejscowości Małowiste, gmina Giby powiat Suwałki, w gospodarstwie Jana Chilińskiego. Po czterdziestominutowej walce "Zagłoba” zginął, zaś "Bęben” ranny dostał się do niewoli. Wyrokiem Wojskowego Sądu Rejonowego w Białymstoku, pod przewodnictwem majora Romana Bójko, skazany w dniu 10 czerwca 1948 r. na karę dożywotniego więzienia. W dniu 14 stycznia 1955 r. wyrok zmniejszony do 15 lat więzienia, a 5 maja 1955 r. na podstawie amnestii do 10 lat. Więzienie opuścił w dniu 9 maja 1956 r. Karę odbywał w więzieniach we Wronkach, Rawiczu i Sosnowcu. Po opuszczeniu więzienia osiedlił się z rodziną w Miastku w obecnym województwie pomorskim. Zmarł we wrześniu 1989 r.


Od prawej – "Bęben", "Zagłoba","Sosenka" i "Sikora". Prawdopodobnie zima 1946/47.

Oddział "Bębna” był najliczniejszym i najsilniejszym oddziałem leśnym suwalsko – augustowskiego obwodu WiN. Działalność swą prowadził od września 1945 roku do ujawnienia w dniu 25 kwietnia 1947 roku, głownie na terenie powiatu suwalskiego (choć patrolował także gminę Szczebro – Olszanka w powiecie augustowskim), w części południowo – wschodniej (gminy: Berżniki, Giby, Huta, Krasnopol, Krasnowo, Sejwy i miasto Sejny). Jako oddział zwarty funkcjonował do września 1946 roku, kiedy został podzielony na trzy patrole. Wkrótce "Bębnowi” został podporządkowany także czwarty patrol pod dowództwem Bolesława Małkińskiego ps. "Młot”. Liczebność oddziału podlegała ciągłym zmianom. Należy przyjąć, iż przewinęło się przez niego około 60 partyzantów, lecz nawet w szczytowym okresie, przypadającym na pierwsze miesiące 1946 roku, jego stan osobowy nie przekraczał 40 osób. Oddział był dobrze uzbrojony (8 r.k.m., ponad dwadzieścia pistoletów maszynowych) a większość jego członków ubrana była w mundury (przeważnie Ludowego Wojska Polskiego). Partyzanci kwaterowali w obozowiskach leśnych, które znajdowały się na uroczysku "Powstańce” w okolicy wsi Strękowizna, gmina Szczebro – Olszanka powiat Augustów, (obozowisko wyposażone było w szałasy, studnię pamiętającą jeszcze powstańców styczniowych i ustęp), w okolicach wsi Tobołowo (według Mieczysława Kleszczewskiego ps. "Wyrwa” był to najbardziej "luksusowy’’ obóz – z baraczkami, w których stały prycze, studnią i ustępami), w okolicach wsi Macharce, gmina Giby powiat Suwałki, (szałasy z choiny), w okolicach wsi Czerwony Krzyż, gmina Huta powiat Suwałki, nad jeziorkami leśnymi Widne i Ślepe (dawny letni obóz partyzantów "Konwy” Albina Drzewieckiego), w lesie w okolicach wsi Danowskie, gmina Szczebro – Olszanka powiat Augustów. Bunkry zimowe znajdowały się w odległości około 1 kilometra od wsi Sarnetki, gmina Giby powiat Suwałki, na trudno dostępnym "grądzie” (dwa bunkry z pryczami i paleniskami z cegieł, które pełniły funkcje piecyków i kuchni), w okolicach wsi Frącki, gmina Giby powiat Suwałki, (bunkier o wymiarach 7x4x2 m., wyposażony w prycze i murowany piec – kuchnię), w okolicach wsi Serski Las, gmina Giby powiat Suwałki, w lesie nad jeziorem Serwy (bunkier o
wymiarach 6x4x2 m., wyposażony jak wyżej, z dwoma wejściami), w okolicach wsi Strzelcowizna, gmina Giby powiat Suwałki. Oddział ujawnił się w dniu 25 kwietnia 1947 roku w Suwałkach. We wrześniu 1947 roku Aleksander Kowalewski podjął próbę reaktywowania oddziału – na jego wezwanie odpowiedziało 15 osób (w tym dwóch informatorów UB). Grupę podzielono na dwa patrole, które w szybkim czasie zostały rozpracowane i rozbite.

Za początek działalności oddziału uznać należy sierpień i wrzesień 1945 roku. Sowiecka obława w lipcu, która praktycznie rozbiła augustowski i znacznie osłabiła suwalski obwód Armii Krajowej Obywateli oraz rozwiązanie we wrześniu ostatniego oddziału leśnego Józefa Sulżyńskiego "Brzozy” spowodowały, iż wielu byłych partyzantów ukrywało się grupkami, bądź samodzielnie bez kontaktu z dowództwem obwodu. Z czasem wokół Józefa Milucia ps. "Wróbel”, Stanisława Kuklewicza ps. "Wierzba” i Aleksandra Kowalewskiego ps. "Bęben” zaczęli gromadzić się inni ukrywający się żołnierze podziemia tworząc ,,dziki” oddział partyzancki. Oddział nie miał dowódcy, co źle wpływało na morale partyzantów i prowadziło do wewnętrznych konfliktów. "Bęben” jako najstarszy stopniem (starszy sierżant) rościł sobie prawa do dowodzenia, lecz napotkał na opór ze strony "Wierzby” i "Wróbla”, którzy mieli odmienny pogląd na kwestię dowodzenia grupą, a także i swoich stronników. ,,Bęben”, który jako były dowódca plutonu żandarmerii przy sztabie Suwalskiego Obwodu Armii Krajowej, miał co prawda za sobą grupę "żandarmerii”, którą utworzył, a w skład której wchodzili: Stanisław Wiśniewski "Zagłoba”, Jan Nazarkowski "Sokół”, Józef Myszczyński "Sikora” i Tadeusz Kowalewski "Jastrząb”, lecz nie zdecydował się na konfrontację, która mogła skończyć się walką bratobójczą. Mimo braku dyscypliny i wewnętrznego rozbicia oddział funkcjonował prowadząc głownie akcje zaopatrzeniowe (przeważnie u sympatyków władzy ludowej) i likwidacje ludzi zagrażających partyzantom, ich rodzinom i współpracownikom.

Mieczysław Kleszczewski ps. "Wyrwa"

Największe zagrożenie dla konspiracji stanowili konfidenci – ich neutralizacja stanowiła konieczność. Dla Urzędu Bezpieczeństwa pracowali donosiciele, zwerbowani jeszcze "za pierwszego Sowieta” jak i nowi, którzy przystąpili do współpracy dobrowolnie lub pod przymusem. Winni, lub podejrzani otrzymywali ustne bądź pisemne ostrzeżenia z żądaniem zaprzestania działalności, następnie w przypadku stwierdzonej dalszej "roboty” donosicielskiej, otrzymywali karę chłosty (mężczyźni) lub obcięcia włosów (kobiety) i konfiskaty części majątku (ubrania, żywność, konie). Stosowano także karę polegającą na nakazie opuszczenia na stałe terenu kontrolowanego przez oddział (banicja). Tym najbardziej zaangażowanym i najbardziej niepoprawnym wymierzano karę śmierci. Komuniści przedstawiali najczęściej zlikwidowanych agentów i współpracowników jako ludzi zupełnie niewinnych lub co najwyżej "zwolenników nowej władzy” – tworząc w ten sposób mit o "zaślepionych nienawiścią reakcyjnych bandytach”. Co więcej wszystkie niewyjaśnione zabójstwa, a nawet te, o których wiedziano, iż nie są dziełem partyzantów właśnie im przypisywano. Tymczasem, być może z nielicznymi wyjątkami, które były tragicznymi pomyłkami lub wynikiem osobistych porachunków członków podziemia, wyroki wymierzano z pełnym przekonaniem o winie, na podstawie przechwyconych dokumentów Urzędu Bezpieczeństwa lub na podstawie przeprowadzonego wywiadu.

Latem i jesienią 1945 roku partyzanci grupy "Bębna” przeprowadzili następujące akcje likwidacyjne: w dniu 24 sierpnia 1945 roku, w miejscowości Pokrowsk gmina Giby powiat Suwałki, zastrzelono Wacława Pogorzelskiego. W sierpniu został zastrzelony mieszkający we wsi Budwieć gmina Giby powiat Suwałki Leon Janczulewicz, który podczas obławy lipcowej wydał w ręce Sowietów mieszkańców swojej wsi współpracujących z Armią Krajową – wyrok wykonał Czesław Łukuć ps. "Dąb”. We wrześniu (inne źródła podają datę 4 października) zabita została mieszkanka wsi Białogóry, gmina Giby powiat Suwałki Melania Czekajło – wyjątkowo "wydajna” współpracownica Sowietów. Podczas lipcowej obławy, jako osoba wcześniej związana z podziemiem, wskazywała Rosjanom osoby związane z Armią Krajową, sporządzała listy do aresztowań, a także czynnie uczestniczyła w zatrzymaniach. Wyrok wykonał Stanisław Zubowicz ps. "Wilk" (po dokonanej egzekucji ojcu Melanii zarekwirowano wóz z dwoma końmi, trzy świnie i odzież). W dniu 15 października zlikwidowano w Sejnach członka PPR i współpracownika UB Wacława Moroza.

Dnia 5 grudnia 1945 roku oddział, w składzie ok. 15 żołnierzy pod dowództwem "Sosenki” przeprowadził akcję na Sejny. Celem akcji było ukaranie konfidentów, zdobycie zaopatrzenia oraz wywołanie odpowiedniego oddźwięku propagandowego. Miasteczko zostało opanowane wieczorem praktycznie bez wystrzału. Zajęto posterunek MO, rozbito spółdzielnię, magistrat a także miejscowy komitet PPR, w którym odbywało się właśnie zebranie aktywu. Na opanowanym posterunku MO urządzono punkt zborny dla zatrzymanych, którym w większości wymierzono karę chłosty. Na miejscu, we własnym mieszkaniu, zastrzelono funkcjonariusza MO Konstantego Puzynowskiego. Wyrok był odwetem za zastrzelenie przez Puzynowskiego członka oddziału "Skowronka” (Stanisława Rogalewskiego). Puzynowski zastrzelił go w dniu 8 sierpnia 1945 roku, podczas snu w stodole gospodarza Jana Świsłowskiego we wsi Aleksiejówka, gmina Giby, powiat Suwałki, bez podjęcia próby aresztowania czy choćby wylegitymowania. Z zebrania PPR, na którym było około 25 członków, zabrano tylko dwóch: Waleriana Jaworowskiego i Stanisława Łabanowskiego – nie można więc mówić o bezwzględnym zabijaniu członków partii. Łabanowski zdołał ocalić życie, prosząc o jego darowanie i obiecując zaprzestanie działalności na rzecz organów bezpieczeństwa, Jaworowskiego rozstrzelano. Zdobyczą partyzantów stały się cztery karabiny, dwa pistolety maszynowe i trzy jednostki broni krótkiej, dwie maszyny do pisania, papier, pieniądze w kwocie 65 tysięcy w gotówce i około 100 tysięcy w towarze (na taką sumę wyceniono zabrane towary. Jednakże część towarów z rozbitej spółdzielni zabrali mieszkańcy Sejn). Po akcji bezpieka przy udziale wojska rozpoczęła masowe aresztowania, wysyłając w teren łączone grupy operacyjne. Jedna z takich z takich grup pod dowództwem oficera PUBP Suwałki, członka ZMW i PPR Eugeniusza Kaczmarczyka wpadła w zasadzkę urządzoną przez partyzantów "Bębna” pod wsią Okółek, gmina Giby, powiat Suwałki. Kaczmarczyk zginął na miejscu, żołnierze poddali się i po rozbrojeniu zostali zwolnieni. Propaganda komunistyczna uczyniła z Kaczmarczyka swojego męczennika – partyzantom zarzucano wielogodzinne torturowanie rannego funkcjonariusza. Nie potwierdzają tego ani relacje żyjących uczestników zajścia, ani żadne dokumenty (w tym protokoły przesłuchań). W dniu 13 grudnia 1945 roku został aresztowany, głównie dzięki zeznaniom Łabanowskiego, w Berżnikach, powiat Suwałki, w mieszkaniu Czesławy Kozakiewicz Bronisław Siergiej ps. "Chmura”. Przesłuchiwany przez chorążego UB Igora Burdzieja i innego oficera śledczego Romana Dyndo, a przedtem skutecznie "zmiękczony” przez zatrzymującego go Mieczysława Strzyżykowskiego, "Chmura” wydał szereg osób związanych z oddziałem. Nie ocaliło mu to życia bowiem Woj
skowy Sąd Rejonowy na sesji w dniu 28 października 1946 roku, w składzie por. Zbigniew Furtak, plut. podch. Teodor Cichosz, kapr. Bolesław Paszun skazał go na karę śmierci – wyrok wykonano 13 grudnia 1946 roku.

Ppor. Aleksander Kowalewski "Bęben" – część 2>
Strona główna>
Prawa autorskie>