Ppor. Zdzisław Badocha ps. "Żelazny" (1925-1946) – część 2

Kiedy wybuchła II wojna …

Kiedy wybuchła II wojna światowa, ojciec Zdzisława pożegnał się z rodziną i ruszył na wojnę. Przez dłuższy okres czasu nie było o nim wieści, zaś wśród wielu pogłosek pojawiła się i taka, że zginął pod Grodnem. Na wieść o tym Zdzisław wsiadł na rower i pojechał aż do samego Grodna, gdzie na szczęście wiadomości te okazały się nieprawdą. Roman Badocha został internowany na terenie Litwy.

Na pierwszym planie "Żelazny".

Tymczasem we wrześniu 1939 roku została aresztowana przez NKWD matka Zdzisława, ale po kilku dniach zostaje szczęśliwie zwolniona. Ponownie została aresztowana w kwietniu 1940 przez nowe władze litewskie, tym razem wraz ze Zdzisławem, pod zarzutem przynależności do polskiej organizacji konspiracyjnej. I tym razem zostali zwolnieni, cała rodzina została jednak w efekcie wywieziona na teren Litwy i osadzona w obozach pracy na 2 miesiące. Kolejny raz aresztowani zostali przez NKWD w 1941 i osadzeni w więzieniu w Wilnie. W 1942 roku Zdzisław rozpoczął pracę w konspiracji. W czerwcu złożył przysięgę ale już kilka miesięcy wcześniej rozpoczął regularną współpracę z podziemiem. Wraz z kolegami zbierali i magazynowali broń oraz inny ekwipunek, który wkrótce posłużył do zorganizowania pierwszego zbrojnego oddziału partyzanckiego na Wileńszczyźnie, dowodzonego przez por. Antoniego Burzyńskiego „Kmicica” (zamordowanego przez sowieckich partyzantów w 1943 roku). Na początku 1943 roku Zdzisław Badocha wszedł w skład 23 Ośrodka Dywersyjnego Ignalino – Nowe Święciany i został zastępcą dowódcy 9 patrolu tego odcinka dywersyjnego, przyjmując pseudonim „Żelazny”. Ośrodki te zajmowały się prowadzeniem dywersji i sabotażu na komunikacyjnych szlakach kolejowych, toteż większość członków Ośrodka zatrudniona była na kolei. Zdzisław Badocha był zatrudniony na stacji kolejowej Nowo Święcany.

Rok 1945. Stoją od lewej: ppor.cz.w. Henryk Wieliczko "Lufa", zamordowany 14 marca 1949 na zamku lubelskim, por. Marian Pluciński "Mścisław", zamordowany 28 czerwca 1946 w białostockim więzieniu, mjr Zygmunt Szendzielarz "Łupaszka", zamordowany 8 lutego 1951 na Mokotowie, wachm. Jerzy Lejkowski "Szpagat", ppor. Zdzisław Badocha "Żelazny", poległ w walce z UB 26 czerwca 1946 w Czerninie koło Sztumu.

Ważnym miejscem spotkań konspiratorów było mieszkanie Badochów gdzie odbywały się narady, spotkania konspiracyjne a także przyjmowano przysięgę od nowo wstępujących do Armii Krajowej. Zadaniem żołnierzy było zdobywanie broni, amunicji wszelkimi dostępnymi środkami, a także sabotaż i szkolenia wojskowe oraz zbieranie wszelkich informacji przydatnych dla działań Armii Krajowej a także kolportaż gazetki konspiracyjnej „Niepodległość”. M.in niszczono instalacje samochodów przewożonych na lawetach na front wschodni. Jego sylwetkę z tego okresu czasu obrazuje wspomnienie Władysława Szantera:
„…w pierwszym okresie działania wybitnie wyróżniał się w działalności Zdzisław Badocha który był duszą całego zespołu(…) jego uważałem za wzór postępowania a we wszystkich sprawach zwracałem się do niego. Dowódcę patrolu widywałem bardzo rzadko wobec wszelkich informacji jakie posiadałem przekazywałem dla Zdzisława Badochy, który swoim postępowaniem i zachowaniem wyróżniał się nad nami, którego uważaliśmy za swego dowódcę (…)”.

Ppor. Zdzisław Badocha "Żelazny" (1925-1946)

W marcu 1944 roku Zdzisław Badocha został zdekonspirowany podczas akcji otwierania wagonów. Stając przed koniecznością ukrywania się zdecydował udać się do partyzantki. Otrzymał przydział do 5 Wileńskiej Brygady AK, do kompani szturmowej w plutonie dowodzonym przez ppor Mieczysława Kitkiewicza „Kitka”. Tam poznał m.in. swych późniejszych przyjaciół z którymi jego losy związały się do końca: Henryka Wieliczkę „Lufę” oraz Jerzego Lejkowskiego „Szpagata”. 5 Wileńska Brygada Armii Krajowej dowodzona przez mjr Zygmunta Szendzielarza „Łupaszkę”, w uzgodnieniu z komendantem Okręgu Wileńskiego AK ppłk Aleksandrem Krzyżanowskim „Wilkiem” nie wzięła udziału w operacji „Ostra Brama”, czyli uderzeniu oddziałów Armii Krajowej na Wilno, nie wierząc w dobre intencje sowieckiego „sojusznika”. Jego przewidywania okazały się trafne, gdyż walczące wspólnie z Sowietami oddziały AK zostały pod Wilnem okrążone przez oddziały NKWD i rozbrojone, a żołnierze i oficerowie AK aresztowani.

Żołnierze 4 Szwadronu 5 Brygady Wileńskiej AK, w górnym rzędzie od lewej: por. Marian Pluciński "Mścisław", plut. Henryk Wieliczko "Lufa", NN, plut. Zdzisław Badocha "Żelazny", środkowy rząd: plut. Jerzy Lejkowski "Szpagat", kpr. Zbigniew Fijałkowski "Pędzel", NN, na dole: Danuta Siedzikówna "Inka", NN "Beduin", Leonard Mikulski "Sęp", NN; Białostocczyzna 1945 r.

Oddział próbował przedrzeć się na Zachód, ale okrążony przez Sowietów, na polecenie mjr „Łupaszki” uległ rozwiązaniu. Dalej żołnierze mieli przebijać się na własną rękę. Zdzisław Badocha „Żelazny” przedzierał się w kierunku białostocczyzny w grupie dowodzonej przez „Kitka” (w grupie tej znajdowali się m.in. Henryk Wieliczko „Lufa”, Jerzy Lejkowski „Szpagat” czy Witold Kozłowski „Pikuś”). Okrążony przez jednostki NKWD Zdzisław Badocha wraz z kolegami został siłą wcielony do formujących się jednostek Wojska Polskiego „ludowego”, ale już w październiku 1944 roku wraz z innymi (m.in. Leonem Beynarem czyli późniejszym znanym historykiem Pawłem Jasienicą) powrócili do konspiracji, podejmując współpracę z podziemiem w rejonie Bielska Podlaskiego. Na bazie ocalałych partyzantów w kwietniu 1945 roku mjr „Łupaszko” odtworzył 5 Wileńską Brygadę Armii Krajowej. Zdzisław Badocha „Żelazny” objął funkcję dowódcy plutonu w 4 szwadronie dowodzonym przez por Mariana Plucińskiego „Mścisława”. Jako wyróżniający się żołnierz 22 maja został awansowany na stopień kaprala.

Od lewej: wachm. Jerzy Lejkowski "Szpagat", plut. Leon Smoleński "Zeus", w drzwiach plut. Zdzisław Badocha "Żelazny", wachm. Witold Galdisz "Radio", Jan Pabiś "Wieczorek", kpr. Bogdan Obuchowski "Zbyszek", na pierwszym planie po prawej st. strz. Jerzy Fijałkowski "Stylowy", siedzi trzecia od lewej sanit. Wanda Mickiewicz "Danka", w środku na pierwszym planie Antoni Zuchocki "Znicz"; Białostocczyzna 1945 r.

„Żelazny” wykazywał się wielką odwagą osobistą, jak choćby przechodząc w swobodnie narzuconym na mundur płaszczu przez zaskoczenie rozbroił wartownika pilnującego mostu na Bugu, dzięki temu cały 4 szwadron spokojnie przeprawił się na druga stronę rzeki. Odwagę „Żelaznego” z pewnością doceniał major „Łupaszko” gdyż parokrotnie powierzał mu zadania ochrony osob
istej. 15 sierpnia 1945 roku w dniu święta Wojska Polskiego major „Łupaszko” awansował kpr. Zdzisława Badochę „Żelaznego” do stopnia podporucznika czasu wojny.

We wrześniu 1945 major „Łupaszko”, wykonując rozkaz Komendanta Okregu Białostockiego, rozwiązał podległe mu oddziały. Po demobilizacji ppor. „Żelazny” otrzymał urlop, i wraz z ppor. Henrykiem Wieliczką „Lufą”, Jerzym Lejkowskim „Szpagatem” oraz Leonem Smoleńskim „Zeusem” udali się poprzez Lublin w rodzinne strony Zdzisława Badochy do Dąbrowy Górniczej oraz Sosnowca. Zdzisław liczył na spotkanie z matką, pragnął także odwiedzić długo niewidzianą rodzinę. Było to ostatnie Jego spotkanie z członkami rodziny.
Pod koniec roku wrócił z urlopu docierając pod Sztum na kwaterę majora „Łupaszki” i spędzając z nim okres świat Bożego Narodzenia. Wkrótce potem wznowił działalność bojową. W tym okresie bowiem mjr „Łupaszko” podporządkował się ponownie macierzystemu Okręgowi Wileńskiemu AK, ewakuowanemu na terytorium Polski centralnej oraz Pomorza i na polecenie Komendanta Okręgu ppłk Antoniego Olechnowicza „Pohoreckiego” rozpoczął działalność zbrojną.

Patrol partyzancki w marszu. Od prawej: plut. "Żelazny", plut. "Zaja", NN, plut. "Zeus", NN, 1945 r.

Na przełomie lutego i marca utworzono kilka patroli dywersyjnych, których zadaniem pozyskiwanie środków na działalność konspiracyjną (pieniądze, broń, amunicja, lekarstwa) prowadzenie szkoleń, a także bieżąca akcja zbrojna przeciwko najbardziej szkodliwym działaczom komunistycznym. Jednym z tych patroli dowodził ppor. Zdzisław Badocha „Żelazny”, a składał się on głownie z wileńskich harcerzy. Pieniądze uzyskiwano poprzez akcje ekspropriacyjne a jako jeden z głównych celi wybrano kasy monopoli spirytusowych. Powodem było wychowanie harcerskie i przestrzeganie 10 prawa harcerskiego.

Docelowym zamierzeniem majora Zygmunta Szendzielarza „Łupaszki” było jednak wznowienie bieżącej działalności partyzanckiej i utworzenie możliwie dużego zgrupowania leśnego na Pomorzu. 14 kwietnia 1946 roku w opuszczonym majątku Kojty koło Sztumu odbyła się pierwsza na Pomorzu koncentracja oddziałów mjr „Łupaszki”. Stawiło się na nią około 20 ochotników zdecydowanych kontynuować walkę z komunistami. Szeregi trzeciego już zgrupowania 5 Wileńskiej Brygady AK zasilili licznie oprócz stałej kadry żołnierze 3 Wileńskiej Brygady AK „Szczerbca” z okresu wileńskiego, większość z nich stanowili harcerze słynnej „Czarnej Trzynastki” (13 Wileńska Drużyna Harcerzy im Zawiszy Czarnego). Najwięcej wileńskich harcerzy znalazło się pod komendą ppor. Zdzisława Badochy „Żelaznego” także wileńskiego harcerza: sierż. Robert Nakwas Pugaczewski „Okoń”, Marian Jankowski „Marek”, kpr. Bogdan Obuchowski „Zbyszek”, Henryk Wojczyński „Mercedes”, plut. Henryk Urbanowicz „Zabawa”, kpr. Henryk Kazimierczak „Czajka”. Zastępcą ppor. „Żelaznego” został ppor. Olgierd Christa „Noc”, „Leszek”, harcerz „Błękitnej Jedynki Żeglarskiej”, żołnierz 3 Wileńskiej Brygady AK. Już wkrótce ta grupa miała stać się jednym z najskuteczniejszych i najbardziej niebezpiecznych dla nowej władzy ośrodków oporu.

4 szwadron, od lewej: Józef Kamiński "Ziutek", por. "Mścisław", "Inka", w środku mjr "Łupaszka", siedzą NN, Mieczysław Abramowicz "Miecio", wachm. Wacław Beynar "Orszak", wrzesień 1945 r.

Ppor. Zdzisław Badocha ps. "Żelazny" (1925-1946) – część 3>
Strona główna>