Dokument o kpt. "Młocie" w TV Polonia

Historia "Młota" czyli dwie Polski

W najbliższy poniedziałek o godz. 22:20 TV Polonia wyemituje film dokumentalny pt. "Historia "Młota" czyli dwie Polski", ukazujący sylwetkę i okoliczności śmierci kpt. Władysława Łukasiuka ps. "Młot", dowódcy VI Brygady Wileńskiej AK walczącej na Podlasiu z komunistycznym reżimem w latach 1945-1953.

kpt. Władysław Łukasiuk "Młot"

TV Polonia: Poniedziałek 22:20   
Emisje powtórkowe:
27.03.2007 o  04.22
27.03.2007 o 10.40

Reżyseria: Krzysztof Wojciechowski
Scenariusz: Krzysztof Wojciechowski
Zdjęcia: Jerzy Bonczyk, Krzysztof Wojciechowski
Muzyka: Czesław Niemen ("Bema pamięci żałobny rapsod")
Produkcja: Polska
Rok produkcji: 2002

Leniwie płynące rzeki, znieruchomiałe starorzecza, stawy, zielone łąki, moczary, potoki z wierzbami nad brzegiem. Bukolicznie, cicho, sennie. Ale na Podlasiu nie zawsze było spokojnie. W rodzinnej tradycji mieszkańców tych stron nadal żyją wydarzenia 1863 roku, jakby wyjęte z kartonów Grottgera, a pamięć najstarszych Podlasian przechowuje obrazy wojny polsko-bolszewickiej, sowieckiej, a potem niemieckiej okupacji, wreszcie – szczególnie dramatycznych, bo bratobójczych walk toczonych w tym regionie jeszcze przez kilka lat po 1945 roku. Tragicznych w dwójnasób, bowiem nie wszystkie wystrzeliwane kule raziły ludzi stojących po drugiej stronie granicy oddzielającej ostatnich żołnierzy II Rzeczypospolitej i państwa Podziemnego, od funkcjonariuszy przyniesionego na radzieckich bagnetach reżimu.

Ofiarą niektórych partyzanckich pocisków byli towarzysze broni… Tak właśnie, z ręki podwładnego, zginął bohater filmu – Władysław Łukasiuk, pseudonim "Młot". Jego siostra, Maria Sobolewska, pomagała bojownikom. Piekła im chleb, robiła konieczne zakupy w miasteczku. Do czasu. Zadenuncjowana przez sąsiada, trafiła w ręce oprawców z organów bezpieczeństwa. Mimo nieludzkiego bicia, tortur i trzech miesięcy spędzonych w karcerze, młoda dziewczyna nie załamała się, odmówiła współpracy z UB. Wyrokiem sądu została skazana – "za zdradę ojczyzny" – na dziesięć lat więzienia, z czego sześć przesiedziała. Po powrocie zastała dobytek rozgrabiony. Ale dobrzy ludzie pomogli. Nie udało się jej jednak trafić na ślad mogiły brata.

Zamordowany w lesie przez podkomendnego został pogrzebany na bezludziu, gdzieś nad Nurcem. Ludzie z sokołowskiego UB, powiadomieni przez zdrajcę, odkopali ciało i wywieźli w nieznane do dziś miejsce. To nie jedyna zagadka. Nie do końca wiadomo, kto zabił "Młota". Pada nazwisko dwóch braci walczących w oddziale Władysława Łukasiuka. Czy któryś z nich popełnił zbrodnię? Dlaczego? Na zlecenie bezpieki, czy też z powodów osobistych? Z zemsty? A może nie wytrzymał nerwowo atmosfery zaszczucia, rozłąki z bliskimi, osaczenia w leśnej głuszy przez swoich przecież rodaków, krajan, znajomków? Maria Sobolewska milczy, jej rówieśni sąsiedzi zasłaniają się niepamięcią, bądź wręcz odmawiają odpowiedzi. Po co rozgrzebywać stare sprawy? Lepiej nie mówić, lepiej nie wiedzieć. Ale prawda, choć bolesna, ujrzy światło dzienne.

Emisja 26.03.2007 o 22.20, 04.20 i 27.03.2007 o 10.40 Emisja z napisami angielskimi. Premiera na antenie TV Polonia.


Podlasie, jesień 1947. Żołnierze 2. szwadronu VI Brygady Wileńskiej AK. Kpt. "Młot" klęczy pierwszy od prawej (nad nim cyfra 5).

Ppor./kpt. Władysław Łukasiuk „Młot" urodził się 16 II 1906 r. we wsi Tokary pow. Siedlce w rodzinie chłopskiej, jako najstarszy z czworga dzieci Marcina i Marianny (z domu Swentkowskiej). Mimo, iż jego rodzice byli ludźmi prostymi, zadbali o wykształcenie pierworodnego syna. Po ukończeniu szkoły podstawowej w Tokarach kształcił się w gimnazjum im. J. Kraszewskiego w Drohiczynie, a po krótkiej przerwie w 1923 r. spowodowanej trudną sytuacją rodzinną, ponownie podjął naukę w prywatnym gimnazjum w Sokołowie Podlaskim (ukończył 6 klas gimnazjum). Po zakończeniu edukacji pracował jako pisarz – buchalter w tartaku w Korczewie pow. Siedlce. Nie uchylał się również od pracy społecznej i około 1927 r. został prezesem Ochotniczej Straży Pożarnej w swej rodzinnej wsi. W 1929 r. W. Łukasiuk został powołany do wojska. Służbę odbywał w 3 pułku strzelców konnych w Wołkowysku. Wykształcenie, dobra kondycja fizyczna i predyspozycje psychiczne stwarzały mu możliwość podoficerskiej kariery wojskowej, bardzo atrakcyjnej dla młodego chłopaka ze wsi. Niestety, podczas ujeżdżania konia na placu koszarowym uległ wypadkowi, doznając poważnych obrażeń głowy i złamania w kolanie lewej nogi. Po powrocie do zdrowia wyszedł z wojska w 1933 r. w stopniu plutonowego. Następstwem wypadku było jednak trwałe kalectwo – lewa noga na zawsze pozostała sztywna. W. Łukasiuk po zawarciu związku małżeńskiego z Jadwigą Oksiutówną osiedlił się w Mężeninie nad Bugiem (gm. Sarnaki pow. Siedlce), skąd pochodziła jego żona. Miał z nią troje dzieci: synów Zygmunta i Andrzeja (urodzonych w 1937 i 1939 r.) oraz córkę Martę (urodzoną w 1942 r.). Do wybuchu wojny pełnił funkcję zastępcy wójta gminy Sarnaki. Utrzymywał się z prowadzenia wiejskiego sklepiku. Starostwo wydzierżawiło mu także dwa odcinki rzeki Bug. Każdy, kto chciał tu łowić ryby lub uprawiać sporty wodne musiał uzyskać zgodę W. Łukasiuka i uiścić stosowną opłatę. Trzeba dodać, że sam W. Łukasiuk był zapalonym rybakiem i wiele czasu spędzał nad Bugiem. Istnieje uzasadnione przypuszczenie, że w okresie tym pracował dla polskiego wywiadu, rozpracowując lewicujących wolnomularzy z Zakonu Wszechświatowego Zjednoczonego Wolnomularstwa „Le Droit Humain" oraz Polskiego Towarzystwa Teozoficznego, odbywających spotkania we dworze w Mężeninie (pod oficjalnym szyldem „Spółdzielni dla prowadzenia kolonii letnich"). Rozpracowywał m.in. Wandę Wasilewską będącą częstym gościem w mężenińskim dworze, komunistkę, która złowrogo zapisała się w historii Polski.

W wojnie obronnej 1939 r. W. Łukasiuk nie brał udziału, gdyż ze względu na swe kalectwo był zwolniony ze służby wojskowej. Natomiast od pierwszych miesięcy okupacji uczestniczył w konspiracyjnej pracy niepodległościowej. Już 4 II 1940 r. został zaprzysiężony jako żołnierz ZWZ (następnie AK). Dowodził drużyną konspiracyjną z Mężeninia, wchodzącą w skład 8 kompanii utworzonej na terenie IX Ośrodka Sarnaki – Górki Obwodu AK Siedlce. Najpoważniejszym przedsięwzięciem organizacyjnym, w którym uczestniczyła drużyna „Młota", była „akcja V" polegająca na zbieraniu elementów niemieckich rakiet V-2. Nocą 9/10 VIII 1944 r. drużyna „Młota" uczestniczyła w odbiorze alianckiego zrzutu broni. 4 X 1944 r. „Młot" będąc zagrożony aresztowaniem przez NKWD poszedł na stałe „do las
u" (tę datę, jako początek swej działalności partyzanckiej, podawał w dokumentacji 5 i 6 Brygady Wileńskiej). Od tej chwili do końca życia pozostawał już na „nielegalnej stopie", chodził po terenie w mundurze i z bronią.

Zimą 1944/45 r. plut. „Młot" nawiązał pierwszy kontakt organizacyjny z Obwodem Bielsk Podlaski, należącym do Białostockiego Okręgu AK. 18 III 1945 r. patrol „Młota" wspólnie z oddziałem T. Chomko „Gerwazego" rozbił grupę operacyjną NKWD na drodze Mężenin – Figały, zadając jej wysokie straty i odbijając kilkunastu aresztowanych. Wkrótce potem grupa „Młota" weszła w skład oddziału partyzanckiego AK-AKO Bielsk Podlaski dowodzonego przez ppor. Teodora Śmiałowskiego „Szumnego", gdzie „Młot" objął funkcję dowódcy pierwszego plutonu, a prawdopodobnie także zastępcy komendanta. Jego pluton wyróżniał się bojowością na tle innych pododdziałów tej jednostki. W szeregach tej jednostki „Młot" i jego żołnierze uczestniczyli w wielu udanych akcjach bojowych, m.in. w walce z grupą operacyjną NKWD, KBW i MO w rejonie Ostrożan. Najsłynniejszą akcją oddziału ppor. „Szumnego", w której pluton „Młota" odegrał główną rolę, było uderzenie na kompanię 11 pułku KBW (w sile ponad 130 żołnierzy) kwaterującą w Siemiatyczach.

Podczas służby w oddziale ppor. „Szumnego" plut. „Młot" złożył egzamin Kursu Szkoły Podchorążych Rezerwy Piechoty (SPRP), zorganizowanego dla kadry dowódczej Obwodu AK-AKO’ Bielsk Podlaski. W dwa miesiące później, w sierpniu 1945 r. pchor. „Młot" został awansowany do stopnia podporucznika czasu wojny. Opinia na jego wniosku awansowym była sformułowana następująco: „W czasie akcji „Burza" odznaczył się odwagą i inicjatywą. Następnie był dowódcą plutonu partyzanckiego, dokonał szeregu pomyślnych akcji, zlikwidował wielu szpiclów, był wzorem odwagi w walce". Kolejne awanse: sierż. pchor. (VI 1945 r.) , ppor. cz.w. (15 VIII 1945 r.), por. (X 1946 r.), kpt. (11 XI 1947 r.). Został też odznaczony KW.

Po śmierci ppor. „Szumnego" 26 VII 1945 r. w walce z grupą operacyjną KBW dowodzony przezeń oddział został rozformowany. Jednak „Młot" dołączył 1 VIII 1945 r. wraz ze swoim plutonem do 5 Brygady Wileńskiej. W sierpniu 1945 r. walczył wraz ze szwadronem por. „Zygmunta" pod Sikorami, Zalesiem i w Miodusach Pokrzywnych. Po demobilizacji 5 Brygady pozostał wraz z ppor. Lucjanem Minkiewiczem „Wiktorem" w polu na czele oddziału kadrowego. Na zlecenie Obwodu WiN Bielsk Podlaski wykonał jesienią 1945 r. szereg udanych akcji bojowych (najbardziej spektakularną z nich był zwycięski bój z grupą operacyjną NKWD 30 XI 1945 r. pod Łempicami). Od lutego 1946 r. oddział dowodzony przez „Wiktora" i „Młota" przeszedł ponownie pod rozkazy mjr „Łupaszki" i otrzymał nazwę 6 Brygady Wileńskiej.

W 6 Brygadzie Wileńskiej „Młot" początkowo pełnił funkcję zastępcy dowódcy, zaś od 18 10 1946 r. mianowany został przez mjr. „Łupaszkę" jej dowódcą. Przez dalsze 3 lata dowodził nią, potrafiąc utrzymać się w terenie nawet w najtrudniejszych okresach. Był człowiekiem solidnym, odpowiedzialnym, mającym przy tym świetny instynkt partyzancki. Wyróżniała go mocno zarysowana osobowość i bardzo silny charakter. Odbiciem jego rzetelności w sprawach codziennych jest drobiazgowo prowadzona księgowość 6 Brygady Wileńskiej (nie było mowy o lekkomyślnym szafowaniu ciężko zdobywanymi środkami finansowymi). Osobiście był bardzo odważny. Pomimo kalectwa zawsze maszerował z oddziałem. Starzy mieszkańcy Podlasia pamiętają, że poruszanie się sprawiało mu trudność, często podpierał się używanym przez siebie dziesięciostrzałowym karabinem SWT (tzw. samozariadką). Z pozornie niewyróżniającego się niczym szczególnym terenowego dowódcy niskiego szczebla, w ciągu kilku lat „wyrósł" na najwybitniejszego partyzanta Podlasia. Jego autorytetowi ulegali najlepsi partyzanci i konspiratorzy Podlasia, zdecydowani na kontynuowanie zbrojnej walki o niepodległość po amnestii lutowej 1947 r. – por./kpt. „Huzar", por. „Brzask", plut. „Sokolik", plut. „Ryg" i inni. Cenił go i bardzo się z nim liczył sam major „Łupaszka". Charakteryzował go poprawny stosunek do ludności, bez względu na pochodzenie narodowe, stanowe, czy religijne. W oddziale, rekrutującym się głównie z ludności wiejskiej i małomiasteczkowej, służyli zgodnie zarówno żołnierze pochodzenia drobnoszlacheckiego jak i włościańskiego; w tym także prawosławni. Dbałość o ludność (przejawiająca się m.in. w skutecznym zwalczaniu bandytyzmu i złodziejstwa), dyscyplina panująca w 6 Brygadzie, a także konsekwencja w walce z kolejnymi okupantami sprawiły, że jeszcze za życia stał się wśród ludności Podlasia postacią niezwykle popularną, można powiedzieć – legendarną. Wśród podkomendnych był niezwykle lubiany i szanowany. Z kolei władze komunistyczne przez pół wieku budowały oszczerczą „czarną legendę" „Młota", której pokłosie zbieramy do dzisiaj. Kpt. W. Łukasiuk „Młot" zginął 27 VI 1949 r. na kolonii wsi Czaje Wólka, jak można sądzić w wyniku nieporozumienia, z ręki swego podkomendnego Czesława Dybowskiego „Rejtana" (zwłoki zostały wykopane 13 VIII 1949 r. przez funkcjonariuszy UBP – miejsce pochówku do dziś jest nieznane).

Biogram kpt. "Młota" autorstwa Kazimierza Krajewskiego i Tomasza Łabuszewskiego