Kontrwywiad AK-WiN w latach 1944-1947 – część 3

Podobnie wyglądała …

Podobnie wyglądała sytuacja na terenie Białostocczyzny i Rzeszowczyzny, gdzie z WiN współpracowało co najmniej kilkudziesięciu funkcjonariuszy UB. Między innymi kilku funkcjonariuszy UB współpracowało z operującym na terenie Okręgu Białostockiego oddziałem kpt. Kazimierza Kamieńskiego „Huzara”. Z kolei na terenie województwa rzeszowskiego w samym WUBP w Rzeszowie współpracowała z WIN co najmniej jedna osoba – sekretarka Alicja Wnorowska, która wcześniej pracowała w PUBP Przemyśl. W tym ostatnim z Brygadami Wywiadowczymi WiN współpracowała również Maria Grzegorczyk.28 Ponadto z WiN współpracował oficer śledczy PUBP Brzozów chorąży Stanisław Wójtowicz „Rota”, który przekazywał informacje o mających nastąpić aresztowaniach, dane informatorów PUBP z podaniem nazwisk, pseudonimów, miejsc zamieszkania i prowadzących ich funkcjonariuszach UB.29
W województwie łódzkim z WiN współpracował referent WUBP Czesław Stachura,30 który dostarczał dokumenty wytworzone przez funkcjonariuszy WUBP, dane pozwalające na identyfikację agentów bezpieki oraz informował WiN o zatrzymanych członkach organizacji w areszcie śledczym WUBP.31 Natomiast z Wojewódzkiej Komendy Milicji w Łodzi informacje dla podziemia dostarczała Halina Piotrowska32 oraz oficer śledczy wydziału specjalnego chorąży Łuczak.33 Dane otrzymywane od tych agentów pozwoliły organizacji wyprzedzać wiele posunięć i działań Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego kierowanego przez Mieczysława Moczara.34

W województwie krakowskim ze zgrupowaniem „Ognia” współpracowali funkcjonariusze PUBP w Nowym Targu oraz funkcjonariusz WUBP w Krakowie. Nie wiemy jak wyglądała w tym zakresie sytuacja na terenie województwa gdańskiego, poznańskiego i katowickiego oraz w województwie warszawskim.
Z materiałów przekazanych do Instytutu Pamięci Narodowej wynika, że podziemie starało się, korzystając z doświadczeń okupacji niemieckiej, przeniknąć również w struktury Departamentu VI MBP, czyli więziennictwa. Z zachowanych akt wiemy, że współpracował z organizacją AK naczelnik więzienia w Białej Podlaskiej Andrzej Sobol, który umożliwił dwukrotnie opanowanie więzienia przez żołnierzy z oddziału kpr pchor./ ppor. Roberta Domańskiego „Jaracha” i wypuszczenie na wolność ponad 100 osób.35
Z pewnością takich postaci było znacznie więcej w więziennictwie.

W porównaniu z UB o wiele lepiej wyglądała pod tym względem sytuacja w Komendach Powiatowych i gminnych posterunkach Milicji Obywatelskiej, w których niekiedy całe posterunki MO były opanowywane przez żołnierzy AK,36 którzy w ten sposób zapewniali bezpieczeństwo organizacji. Między innymi AK obsadziła swoimi ludźmi Komendy Powiatowe w Lubaczowie i w Jarosławiu, w tym również stanowiska Komendantów. Tak o tym zdarzeniu pisał Naczelnik Wydziału do spraw funkcjonariuszy KW MO w Rzeszowie:
„Następnie rozpracowano i zrealizowano Komendę Powiatową Lubaczów i Jarosław, gdzie kilkunastu pracowników tych komend po rozpracowaniu aresztowano i wydalono z szeregów MO za współpracę z bandami i nielegalnymi organizacjami podziemnymi. Powiatową Komenda MO Lubaczów po rozpracowywaniu zatrzymano cały aparat Pow. Kom. wraz Komendantem Powiatowym za współpracę z bandami polskimi i UPA.”37
Ten stan rzeczy utrzymał się w zasadzie do połowy 1946 roku, kiedy to w MO na masową skalę rozpoczęto weryfikację funkcjonariuszy. Nawet cień podejrzenia o kontakty z organizacjami podziemnymi powodował wydalenie funkcjonariusza ze służby w MO. Jeszcze w pierwszej połowie lat pięćdziesiątych Wydział Specjalny – VI KWMO w Rzeszowie i w Lublinie podejrzewał, nie bez podstaw, kilku milicjantów o współpracę z WiN.

III. Działalność kontrwywiadu AK-WiN we własnych szeregach

W latach okupacji niemieckiej kontrwywiad AK stosował szereg zabezpieczeń przed przenikaniem konfidentów niemieckich do struktur podziemnego państwa polskiego. Między innymi starano się werbować do współpracy żołnierzy podziemia oraz sprawdzać ich poprzez niezależną siatkę informacyjną. Podjęto również na szeroką skalę przeciwdziałanie tzw. gadulstwu, które było przyczyną nie jednego aresztowania przez okupanta. Dodatkowo w zdecydowanej większości Poczta była opanowana przez członków AK, którzy praktycznie przechwytywali większość donosów pisanych przez Polaków do władz niemieckich. Po wkroczeniu Rosjan tego typu działania prawie zanikły, nie stosowano ich na tak masową skalę jak podczas okupacji niemieckiej.
Kolejną różnicą w porównaniu z okresem okupacji niemieckiej była tzw. kwarantanna. Przechodził ją każdy aresztowany przez okupanta żołnierz AK, który po wyjściu na wolność lub po ucieczce musiał złożyć do swoich władz zwierzchnich szczegółowy raport.38 Dopiero po wyjaśnieniu okoliczności zwolnienia ewentualnie ucieczki przez komórkę kontrwywiadu po upływie kilku miesięcy mógł dany żołnierz AK powrócić do czynnej działalności konspiracyjnej i to początkowo w ograniczonym zakresie.

W trakcie badania konspiracji powojennej nie zauważyłem, aby tą zasadę stosowano powszechnie. W efekcie zaniechanie prowadziło do wielu tragedii kończących się w najlepszym przypadku długoletnimi wyrokami i rozbiciem struktur konspiracyjnych, których potem nie można było odbudować. Na terenie Lubelszczyzny takim klasycznym przykładem są dwie sprawy pełnego zignorowania zasad konspiracyjnych. Pierwsza z nich dotyczy łączniczki Kedywu Lubelskiego Heleny Moor „Juki”, a druga zastępcy mjra Hieronima Dekutowskiego „Zapory” por/kpt. Stanisława Wnuka „Opala”. Oboje zdradzili i poszli na współpracę. W przypadku „Juki” najpierw z NKWD, a później z UB, natomiast „Opal” został zwerbowany do współpracy prawdopodobnie na przełomie 1945 i 1946 roku przez funkcjonariuszy WUBP w Lublinie. Oboje zostali zdekonspirowani w swoich środowiskach, ale za dobrą monetę przyjęto ich pokrętne wytłumaczenia bez jakiegokolwiek sprawdzenia przyczyn zatrzymania przez UB i NKWD.39 Co gorsze mieli nieograniczony dostęp do dowódców, ich zamierzeń i planów, o których to raportowali na drugi dzień oficerom prowadzącym. Oto kilka faktów.
Helena Moor „Juka” została zdekonspirowana przez Kapelana Komendy Okręgu AK Lublin księdza Iwanickiego „Alchillesa”, który wykrył jej powiązania z aparatem bezpieczeństwa PKWN. Ksiądz Iwanicki ostrzegł przed „Juką” innych członków sztabu AK, ale nie wszyscy uwierzyli „Alchillesowi”. Miedzy innymi w aktach Moor zachował się jej meldunek, w którym mówi ona, że po zwolnieniu z więzienia w 1945 roku przyszedł do niej były szef Wydziału I Organizacyjno-Kadrowego Robert Bijasiewicz i powiedział : „Ludzie mówią, że współpracuje ona z UB, ale on osobiście w to nie wierzy".40 Później Bijasiewicz był przez tą agentkę WUBP w Lublinie niejednokrotnie wykorzystywany kapturowo do dostarczenia interesujących funkcjonariuszy UB informacji o podziemiu, jego członkach z Komendy Okręgu i oddziałów zbrojnych, przede wszystkim oddziału mjra Hieronima Dekutowskiego „Zapory”.
Natomiast Zastępca mjra Hieronima Dekutowskiego por Stanisław Wnuk „Opal” na współpracę z UB zgodził się podczas pobytu w więzieniu. Został zwerbowany prawdopodobnie w grudniu 1945 roku lub na początku stycznia 1946 roku przez kpt. Stanisława Wojciusza, który szybko wydobył od niego dane o rodzinie mjra „Zapory” i ewentualnym miejscu jego ukrywania się.


Przypisy do części 3:
28.Szerzej o tym pisze Dariusz Iwaneczko – patrz D. Iwaneczko, Urząd Bezpieczeństwa w Przemyślu 1944-1956, Warszawa 2005, s.38
29.P. Fornal, Zamach na Bronisława Czecha Szefa PUBP w Brzozowie (18 kwietnia 1946 r.) w: Zeszyty Historyczne WiN 24 (2005), s.63 Szerzej o Stanisławie Wójtowiczu pisze Robert Witalec, który wymienia między innymi informacje przekazane kontrwywiadowi WiN przez niego: informacje o mających nastąpić aresztowaniach członków WiN ( jeden z wykazów liczył 131 nazwisk), zeznania osób aresztowanych, spis funkcjonariuszy PUBP Brzozów, stan uzbrojenia, spis sieci informatorów PUBP wraz z nazwiskiem prowadzącego funkcjonariusza, informacje o przebiegu referendum, nastrojach funkcjonariuszy – patrz R. Witalec, Stanisław Wójtowicz (1924-1987) w: Studia Rzeszowskie 9 (2002), s.211-213
30.Czesław Stachura został aresztowany w październiku 1946 roku i 16 grudnia 1946 roku po krótkim śledztwie skazany przez Wojskowy Sąd Rejonowy na karę śmierci. Wyrok wykonano – patrz M. Michalik, Zbigniew Zakrzewski „Bryła” w: Zeszyty Historyczne WiN 7(1995), s.51
31. tamże, k.46 i n.
32.Halina Piotrowska została aresztowana przez funkcjonariuszy WUBP w Łodzi w grudniu 1946 roku – tamże, k.47
33.tamże
34.tamże, kwestią otwartą pozostaje fakt, w jaki sposób UB udało się wpaść na trop Czesława Stachury i aresztować prawie całą komórkę kontrwywiadu WiN. Według Bronisławy Borowskiej Stachura zgłosił Zbigniewowi Zakrzewskiemu „Bryle” – Szefowi komórki, że UB otrzymuje informacje z WiN od tajnego współpracownika o pseudonimie „Kapitan”. Taki pseudonim w centrali WiN miał Kazimierz Czarnocki. Borowska sugeruje, że aresztowanie Stachury nastąpiło po wysłaniu jego danych personalnych do Centrali WiN, gdyż miał otrzymać odznaczenie.
35.J. Kopiński, Konspiracja akowska i poakowska na terenie Inspektoratu Rejonowego „Radzyń Podlaski”, Biała Podlaska, 1998 s. 147 Oprócz Andrzeja Sobola z kontrwywiadem WiN współpracował przodownik więzienny Liberacki Jan i dowódca warty Pióro Jan – patrz Meldunek nadzwyczajny KP MO Biała Podlaska z dnia 12..03.1945 r. IPN LU 048/36, k.8
36.W Leżajsku na rozkaz władz zwierzchnich posterunek MO tworzył późniejszy dowódca oddziału partyzanckiego Józef Zadzierski „Wołyniak” – patrz Tadeusz Cieśla przed sądami PRL oprac. Andrzej Zagórski w: Zeszyty Historyczne WiN 12 (1999) s. 238 przypis 11
37.Sprawozdanie Naczelnika Wydziału do Spraw Funkcjonariuszy KWMO w Rzeszowie za okres 08.02.1947 – 22.03.1947 IPN Rz 00106/22, k.11-12, w którym pisze, że Kmdt pow. Lubaczów MO Koś Władysław wraz z 6 pracownikami MO i plut. Wiąckiem Czesławem oficerem śledczym za przynależność do organizacji podziemnej i morderstwa na partyjnych funkcjonariuszach MO. Sprawę skierowano do Wojskowej Prokuratury Rejonowej w Rzeszowie.
38.Nie spotkałem w trakcie kwerendy takich raportów w zespole Okręgu Lubelskiego AK-WiN. Może ograniczano się do ustnego powiadomienia przełożonych o aresztowaniu i ewentualnie przesłuchaniach przez funkcjonariuszy UB. Ale moim zdaniem nie stosowano nawet tej zasady.
39.Kontrwywiad Inspektoratu Lubelskiego WiN nawet ich nie przesłuchał po wyjściu na wolność. Przyjęto za dobrą monetę ich tłumaczenia i sprawę wyjaśnień odłożono ad acta.
40.Teczka personalna agenta „Maria” vel „ Lena” IPN Lu 0017/1206, t.1. Helena Moor będąc agentką NKWD a później WUBP wydała prawdopodobnie komórkę Kedywu Inspektoratu Rejonowego „Lublin” przygotowującą zamach na Bolesława Bieruta, Premiera Osóbkę – Morawskiego i Ministra Bezpieczeństwa Publicznego Stanisława Radkiewicza II Komendę Okręgu odtwarzaną pod koniec 1944 roku przez cichociemnych oraz miejsce i czas odprawy Komendy Okręgu AK w marcu 1945 roku. Na podstawie jej informacji aresztowano wtedy prawie cały skład ocalałej z aresztowań w 1944 roku Komendy na czele z Komendantem Okręgu płk. Żaczkowskim „Zuzią” i prawie wszystkimi Inspektorami Rejonowymi. Później aktywnie uczestniczyła w rozpracowaniu Komendy Okręgu WiN. Udzielała na bieżąco informacji funkcjonariuszom WUBP o zatrzymanych w styczniu i w lutym 1946 członkach WiN charakteryzując zajmowane przez nich stanowiska w organizacji oraz w rozpracowaniu Inspektora Rejonowego Lublin Franciszka Abraszewskiego „Boruty”. Brała również udział w rozpracowaniu kpt. Andrzeja Rejmaka „Ostoi” oraz mjra Hieronima Dekutowskiego „Zapory”. Współpracowała z UB a później z SB z niewielkimi przerwami do 4 sierpnia 1973 roku. Za współpracę została odznaczona na wniosek SB Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. Dwukrotnie była aresztowana przez UB i SB.

Kontrwywiad AK-WiN w latach 1944-1947 – część 4>