Zabójstwo Komendanta Obwodu AK Włodawa kpt. Józefa Milerta „Sępa” – część 2


Kwiecień 1944 r. Trzon oddziału partyzanckiego AK Obwód Włodawa po przysiędze oddziału na kol. Zahajki. Na dole leżą od lewej: Jan Gawron ps. „Piast”, Klemens Panasiuk ps. „Orlis”, L. Pałys ps. „Ludwik”, K. Piotrowski ps. „Zagłoba”, Stanisław Parzebudzki ps. „Mars”, po lewej z pepeszą stoi Piotr Kwiatkowski ps. „Dąbek”.

20 lutego „Sęp” powrócił z rozkazem przeniesienia na Zamojszczyznę do 9 pp AK. Zamierzał w ciągu kilku dni zdać Obwód swemu zastępcy – por. Mieczysławowi Łabędź-Zatorskiemu ps. „Aleksander”. Umówił się z nim na spotkanie w Załuczu Starym w domu por. Leona Rentflejsza ps. „Błyskawica”. Oprócz „Błyskawicy” o spotkaniu został powiadomiony oficer organizacyjny Inspektoratu Chełm por. Bolesław Flisiuk „Sławuta”15, który miał być obecny przy przekazywaniu Komendy.

23 lutego wieczorem kpt. Milert wyjechał z Sękowa do Załucza. Towarzyszył mu adiutant por. Józef Majewski ps. „Jotem”16 oraz dowódca drużyny ochronnej starszy strzelec Józef Pasoń ps. „Słowik” i żołnierz z tej drużyny strzelec Marceli Kazimierz Gościniak „Biały Kazik”. Powoził furmanką mieszkaniec Sękowa Zenon Zakrzewski. Poprzez Wereszczyn, Zabrodzie i Dębowiec dotarli do Załucza Starego około godziny 20-tej. Podczas zbliżania się do zabudowań Rentflejsza drogę zatarasowały im sanie. Zza przydrożnych topoli wybiegli zamachowcy – kilkunastu uzbrojonych w broń automatyczną ludzi. Żołnierze AK oślepieni światłem latarek elektrycznych oraz sterroryzowani kilkoma pepeszami nie zdołali użyć posiadanej broni krótkiej. „Sęp” po zorientowaniu się, że napastnikami są Sowieci wzywał swoich towarzyszy do spokoju mówiąc, że wszystko zaraz się wyjaśni. Po rozbrojeniu, oficerów i towarzyszących im żołnierzy zaprowadzono do mieszkania Stanisława Górki17, gdzie zamachowcy przeprowadzili identyfikację zatrzymanych oraz pobieżną rewizję.18
Po ustaleniu tożsamości w obecności gospodyni i ukrytej pod łóżkiem młodej córki odbyła się egzekucja. Pierwszy został zastrzelony strzałem w usta przez dowódcę grupy sowieckiej „Wołodię” kpt. Józef Milert „Sęp”. Następnie z rąk drugiego Sowieta – „Andrieja” został postrzelony w pierś adiutant por. Józef Majewski „Jotem”, którego dobił dowódca grupy strzałem w głowę z pistoletu. Ostatni zginął starszy strzelec Józef Pasoń „Słowik”.
Z tej egzekucji ocalał szeregowy Marceli Kazimierz Gościniak „Biały Kazik”, gdyż jego rysopis nie zgadzał się z rysopisem posiadanym przez zamachowców.
Podczas identyfikacji zamachowców zaintrygowało miejsce pracy
Gościniaka – parowozownia Chełm. Zatrzymali go do dalszych wyjaśnień,
gdyż prawdopodobnie byli zainteresowani dywersją na kolei.
Po zamachu oddział „Wołodii” przemieścił się do kolonii Bartoszycha
obok Kulczyna i Serniaw. Zatrzymał się w domu Romana Honorego, gdzie po rozebraniu Gościniaka (zabrano mu buty) Sowieci poczęli się raczyć
samogonem. Gościniak skorzystał z nieuwagi pilnujących i uciekł boso
polami do Sękowa. Udało mu się dotrzeć do zabudowań Karoliny i Romana
Panasiuków, których poinformował o całym zdarzeniu.
Kilka szczegółów wymaga dokładnego wyjaśnienia. Po pierwsze po śmierci
Komendanta Obwodu jego bezpośredni przełożony Inspektor Chełmski ppłk Władysław Zalewski „Leśnik” nie przeprowadził śledztwa w tej sprawie, pomimo tego, że tuż po zamachu pojawiły się na terenie Obwodu AK Włodawa pogłoski o zastrzeleniu „Sępa” przez żołnierzy AK. Z zebranych materiałów wynika, że zamachowcy czekali obok zabudowań Górków co najmniej półtorej godziny. W trakcie tego zatrzymali i zrewidowali przejeżdżające dwie furmanki. Było ich kilkunastu, więc takie
zachowanie nie powinno ujść uwadze mieszkającego obok Górków Rentflejsza. Mógł ostrzec nadjeżdżających.19
Oprócz niego o mającym nastąpić spotkaniu został jedynie poinformowany
kpt. Bolesław Flisiuk „Sławuta”, który miał być obecny przy przekazywaniu Obwodu przez „Sępa”. Do końca nie jest wyjaśniona jego obecność w domu Rentflejsza. Był czy nie był?
Wiele danych wskazuje, że informacja o przyjeździe „Sępa” przekazana została z kręgów dowództwa włodawskiej AK do partyzantki sowieckiej.
Pozostaje pytanie, zapewne na które nie padnie już odpowiedź, mianowicie, dlaczego zdecydowano się na wykonanie zamachu, pomimo tego, że wiedziano, iż „Sęp” opuści za kilka dni Obwód Włodawa.
Po zlikwidowaniu Komendanta Obwodu, 3 marca 1944 roku został zabity na terenie lasów parczewskich ppor. Dominik Bolesta „Abisyńczyk”, który pełnił funkcje kwatermistrza Obwodu AK Włodawa. Prawdopodobnie został rozstrzelany na terenie wsi Bójki przez partyzantkę sowiecką ze zgrupowania Iwana Banowa „Czornego”20.
Zginął również w niewyjaśnionych okolicznościach Komendant placówki AK w Dębowcu koło Urszulina plut. Antoni Miazga „Lew”.
I jeszcze jeden fakt, w pewien sposób rzucający nieco światła na zabójstwo „Sępa”. Otóż na przełomie lipca i sierpnia 1945 roku na rozkaz ówczesnego Komendanta Obwodu AK Włodawa Klemensa Panasiuka „Orlisa” został zlikwidowany przez patrol z oddziału „Jastrzębia” – Leona Taraszkiewicza Stanisław Marcinkowski „Dunaj”. „Orlis” powoływał się, zapytany o przyczyny, na wcześniejszy rozkaz wydany jeszcze przez poprzedniego Komendanta Obwodu AK kpt. Bolesława Flisiuka „Jaremę”21. Czyżby było to likwidowanie niewygodnych świadków?
Wiele pytań, z racji upływu czasu i śmierci uczestników tamtych wydarzeń nie zostanie wyjaśnionych. Wydaje się jednak, patrząc z perspektywy lat, że po śmierci „Sępa” partyzantka sowiecka i wspierające ją grupy AL przejęły kontrolę nad Komendą Obwodu AK Włodawa.

Dr Jarosław Kopiński, IPN O/Lublin


Przypisy do części 2:
15. Por. Bolesław Flisiuk „Sławuta”, „Jarema” związany z POZ, po scaleniu z AK pełnił w latach 1943-1944 funkcję Zastępcy Inspektora Rejonowego „Chełm”. Po zabójstwie „Sępa” przejął obowiązki Komendanta Obwodu AK Włodawa. Dowodził Obwodem do lipca 1944 roku, następnie ukrywał się. Aresztowany w grudniu 1944 roku pod przybranym nazwiskiem został osadzony w obozie w Wólce Abramowickiej. Zwolniony w II połowie stycznia 1945 roku wyjechał w składzie grupy operacyjnej na czele z Henrykiem Świątkowskim do Bydgoszczy, gdzie brał udział w organizowaniu miejscowego Urzędu Wojewódzkiego. Później mieszkał jako osadnik wojskowy na terenie Koszalińskiego i Szczecińskiego. Zmarł w 23 czerwca 1984 roku w Kudowie-Zdroju. Otwarte pozostaje pytanie, kto poręczył za „Jaremę”, skoro tak szybko uzyskał zaufanie nowych władz. Dla przypomnienia wydano wtedy kilkanaście wyroków śmierci wobec oficerów lubelskiej AK. Niektórych zabijano bez wyroków.
16.
Por. Józef Majewski ps. „Jotem”, syn znanego lubelskiego działacza narodowego dr Adama Majewskiego, adwokat.
17. Stanisław Górka mieszkał obok zabudowań Rentflejsza.
18. Rewizja była tak pobieżna, że nie zabrali mapnika „Sępa”, w którym były meldunki wywiadowcze z terenu całego Obwodu, miedzy innymi o próbie zamachu na adiutanta Komendanta Obwodu por. Majewskiego.
19. Rentflejsz tłumaczył później, że rzucił granat w stronę zamachowców, ale nie wybuchł – patrz relacja NN (imię i nazwisko do wiadomości autora). Trzeba stwierdzić, że to tłumaczenie jest co najmniej dziwne. Po zabójstwie „Sępa” Rentflejsz został mianowany na adiutanta kpt. Bolesława Flisiuka „Sławuty”, „Jaremy” – patrz I. Caban, Ludzie Lubelskiego Okręgu AK, Lublin 1995, s. 206.
20. Na terenie tej wsi rozstrzeliwano również ujętych żołnierzy AK z Obwodu Radzyń Podlaski. Między innymi zginął tam 16 lipca 1944 roku kpr. Władysław Kalisz ps. „Czarny II” oraz wójt gminy Siemień — żołnierz AK Nurzyński „Longin”, którzy mięli z ramienia Komendy Obwodu Radzyń Podlaski nawiązać kontakt ze stacjonującymi w południowej części lasów parczewskich oddziałami 27 Dywizji Piechoty AK – patrz relacja Stanisława Kalisza z 14.07.1991.
21. Po egzekucji Marcinkowskiego u „Orlisa” protestował Feliks Majewski „Róg”, pełniący wtedy funkcje Komendanta Rejonu III w Obwodzie AK Włodawa – patrz H. Pająk, Jastrząb kontra UB, Lublin 1993, s. 47-48.

Zabójstwo Komendanta Obwodu AK Włodawa kpt. Józefa Milerta „Sępa” – część 1>
Strona główna>