Rozpracowanie grupy Edwarda Taraszkiewicza "Żelaznego" przez UB – część 1

Rozpracowanie grupy Edwarda Taraszkiewicza "Żelaznego" przez funkcjonariuszy WUBP w Lublinie w latach 1947–1951 (*)


(*) Poniższy artykuł publikuję dzięki uprzejmości jego autora, Pana dr. Jarosława Kopińskiego z Instytutu Pamięci Narodowej w Lublinie, za co serdecznie dziękuję !!
Tekst ten ukazał się w wydawnictwie "WOBEC KOMUNIZMU. Materiały z sesji naukowej pt. „Lubelskie i południowe Podlasie wobec komunizmu 1918-1989”. Radzyń Podlaski 2 IX 2005 , a stanowi część większego opracowania tegoż autora pt. "Rozpracowanie struktur konspiracyjnych AK-WiN na przykładzie działań operacyjnych WUBP w Lublinie w latach 1944-1956".

Grupa „Żelaznego” powstała z żołnierzy oddziału WiN Leona Taraszkiewicza „Jastrzębia”. Po śmierci tego słynnego dowódcy partyzanckiego komendę nad oddziałem przejął w styczniu 1947 r. jego brat Edward, używający pseudonimu „Żelazny”. 18 lutego 1947 roku wydał rozkaz, w którym zakazał podległym sobie żołnierzom oddziału i członkom siatki terenowej ujawnienia. Istotnie, zgodnie z tym zaleceniem, część żołnierzy nie ujawniła się i kontynuowała działalność konspiracyjną. „Żelazny” pozostawał w kontakcie z kpt. „Uskokiem” i uznawał jego nadrzędną rolę organizacyjną, co stwarzało skoordynowany mechanizm oporu na znacznych obszarach Lubelszczyzny penetrowanych przez oba oddziały. Już 22 kwietnia 1947 roku oddział „Żelaznego” odnotował spektakularny sukces w spotkaniu pod wsią Białka z grupą operacyjną PUBP we Włodawie dowodzoną przez ppor. Konasiuka (w starciu zginęło 4 żołnierzy KBW i dowodzący grupą oficer UBP, rany odniosło 4 żołnierzy KBW i 3 funkcjonariuszy MO). Partyzanci, którzy zostali panami placu boju, opatrzyli rannych przeciwników oraz zlikwidowali zdrajcę, który prowadził grupę operacyjną1.

7 maja 1947 r. PUBP we Włodawie we współdziałaniu z wydziałem III WUBP w Lublinie rozpoczął operację przeciwko grupie „Żelaznego” i współpracującej z nią grupie Józefa Struga „Ordona”. Pomimo zaangażowania 22 informatorów i agentów oraz dużej liczby żołnierzy KBW i 12 funkcjonariuszu UB akcja ta nie przyniosła rezultatów. W lipcu 1947 r., po akcji partyzantów na Puchaczów, została powołana tzw. Grupa „Puchaczów”. W odniesieniu do oddziału „Żelaznego” jej działalność nie przyniosła zbyt dużych rezultatów. Jedynie na podstawie doniesień informatora ps. „Dziadek”, 13 i 16 sierpnia 1947 r. zlikwidowano dwa magazyny broni. Z kolei informator ps. „Lipiński” wskazał magazyn broni, w którym znaleziono również archiwum „oddziału „Jastrzębia”.
Według planu z 17 sierpnia 1948 roku PUBP we współpracy z Komendą Powiatową MO we Włodawie utworzył dwie grupy operacyjne: „Iskra” – dowódca Stanisław Gierczak w sile 2 pracowników UBP + 10 funkcjonariuszy MO oraz „Błyskawica” – dowódca Krężel oraz 10 milicjantów. Obie grupy miały za zadanie zorganizować zasadzki w wytypowanych przez informatorów gospodarstwach osób podejrzanych o współpracę z grupą „Żelaznego” (we wsiach: Horodyska, Pieszowola, Nowiny, kol. Czerniejów, Mietełka, Kułaków, Zbójno i Drozdówka). Rezultat pracy obu grup okazał się jednak nikły. Na początku października podobne typu działania przeprowadzono także na terenie gminy Dębowa Kłoda, Sosnowica i Uścimów. Jednocześnie 19 listopada postanowiono przeprowadzić rewizję w zabudowaniach mieszkającej na terenie kolonii Łowiszów rodziny Korzeniowskich (planowano aresztować ich, a jedną z córek – Janinę – użyć do nawiązania kontaktu z ukrywającym się Władysławem Korzeniowskim „Andersiakiem”, „Fredkiem”, któremu zamierzano przypomnieć „jego zobowiązania wobec Urzędu Bezpieczeństwa”). Przekazano mu też informację, że w przypadku odmowy jego rodzina zostanie pociągnięta do odpowiedzialności karnej, a gospodarstwo zostanie przejęte przez państwo. Jednocześnie zamierzano objąć poprzez informatorów szczegółową kontrolą operacyjną Janinę Korzeniowską.
Z doniesienia informatora „Promienia” uzyskano informację, że w nocy 15 maja 1949 r. do Janiny Korzeniowskiej przyszła grupa „Żelaznego” w sile 6 osób, w tym jej brat Władysław. Planowano, aby informator ps. „Promień” nawiązał częstszy kontakt z Korzeniowską, zaprzyjaźnił się z nią i poprzez nią starał się nawiązać kontakt z grupą „Żelaznego”. W kolejnej odsłonie planu zamierzano zatrzymać potajemnie i zwerbować do współpracy pomagającego w gospodarstwie kuzyna Janiny Korzeniowskiej – Jana Korzeniowskiego. Ze sprawozdania z podróży służbowej, jaką przeprowadził we Włodawie starszy referent wydziału I Departamentu III MBP w Warszawie Stanisław Rozlał wraz z referentem Tadeuszem Odrobiną wynika, że 18 października na podstawie danych otrzymanych od informatora ps. „Promień” i potwierdzonych z inwigilacji, zostali zatrzymani pod zarzutem współpracy z „Żelaznym”: Janina Korzeniewska ps. „Wanda”, Józef Radko i Kazimierz Baran. W trakcie śledztwa uzyskano informacje, że Janina Korzeniewska pełniła funkcję komendanta pięcioosobowej placówki wywiadowczej grupy „Żelaznego” (było wśród nich dwóch informatorów PUBP we Włodawie: Zofia Pakuła „Oko” i Jan Korzeniewski „Lew”). Zostali oni aresztowani 29 października 1949 r. Z ich zeznań wynikało, że po podpisaniu współpracy z PUBP we Włodawie poinformowali o tym fakcie „Żelaznego”. Na spotkaniach z funkcjonariuszami UBP dawali materiał dezinformujący resort, prowadząc jednocześnie rzeczywista pracę wywiadowczą na rzecz oddziału „Żelaznego” „zbierając w terenie wywiad o ruchach WP, UB i MO, członkach PZPR i osobach przychylnie ustosunkowanych do obecnego ustroju […]”.

Z ustaleń UBP wynikało, że Władysław i Zofia Korzeniewscy, którzy zostali zwerbowani do współpracy agenturalnej przez PUBP we Włodawie w 1948 r. (pod pseudonimami „Bystry” i „Olga”), prowadzili także „dwulicową” grę z resortem2. Aresztowany „Lew” potwierdził w swych zeznaniach, że po przyznaniu się do podpisania współpracy z UBP otrzymał od Władysława Korzeniowskiego polecenie dezinformowania prowadzącego go funkcjonariusza, oraz przekazywania informacji na temat zadań stawianych mu przez resort. Zebrany w śledztwie materiał wskazywał na Moszczyńskiego, jako na człowieka zaangażowany w obsługę oddziału „Żelaznego” (ustalono, że wraz z
Janiną Korzeniewską wysyłał paczki żywnościowe aresztowanym współpracownikom oddziału.
Aresztowanie Korzeniowskiej poprzedziła przeprowadzona w dniu 18 października 1949 r. akcja KBW, w wyniku której miało zginąć, wg oficjalnych ustaleń, trzech partyzantów z grupy „Żelaznego” – Romulad Hordejuk, Ignacy Zalewski3 i Władysław Korzeniowski ps. „Andersiak”. Po tej „likwidacji doraźnej” aresztowano w terenie 36 osób. Nie wpłynęło to jednak w większym stopniu na ograniczenie działalności partyzantów.
Według stanu na 1 grudnia 1949 r. PUBP we Włodawie posiadał na kontakcie 81 informatorów, w większości zwerbowanych na materiałach kompromitujących. Sieć ta nie miała jednak większej wartości operacyjnej, gdyż jedynie informatorzy: „Promień”4, „Górski”, „Zagłoba”5, „Ryś I”, „Leszcz”, „Janka”, „Wóz"6, „Kania”, „Rak”, „Kwiat”, „Motor” i „Filia” posiadali przed werbunkiem kontakt z „Żelaznym”. Agentura była obsługiwana przez 6 referentów PUBP we Włodawie ulokowanych przy posterunkach MO w Sosnowicy, Dębowej Kłodzie, Uścimowie, Parczewie, Woli Uhruskiej i w Urszulinie. Część informatorów, zdaniem wizytujących funkcjonariuszy MBP Stanisława Rozlała i por. Odrobiny, mogła być zdekonspirowana w terenie nieodpowiednim zachowaniem ze strony funkcjonariuszy PUBP i WUBP w Lublinie. Np. ustalono, że informator ps. „Koń” (zwerbowany do współpracy w 1948 r. na materiałach kompromitujących), został zdekonspirowany wobec ludności przez prowadzącego go funkcjonariusza, który zbyt często kontaktował się z nim w jego domu.

Oficerowie MBP kontrolujący pracę PUBP we Włodawie ocenili, że praca z osobowymi źródłami informacji nie była tam właściwie prowadzona. Stwierdzono, że zadania nie były przekazywane w sposób planowy, czasami poprzez niewłaściwe postępowanie dekonspirowano informatorów. Sprawy ewidencyjne, prowadzenie teczek pracy, czy też robienie odpisów z doniesień, były poważnie zaniedbane. Stan wiedzy o „Żelaznym” i jego grupie był delikatnie mówiąc, niewystarczający. Na 81 informatorów będących na stanie PUBP Włodawa, uzyskano w listopadzie 1949 roku, jedynie tylko dwa doniesienia o przypuszczalnej marszrucie grupy. Jedno przekazał informator ps. „Ostry”, drugie oficjalne złożyła ob. Helena Kowalska. We wnioskach funkcjonariusze Departamentu III MBP Stanisław Rozlał i por. Tadeusz Odrobina polecali przeprowadzenie rozpracowania członków rodzin i krewnych żołnierzy grupy „Żelaznego” oraz uporządkowanie teczek informatorów. Zaniepokojenie wizytujących budził też fakt, że "Żelazny" przewerbowuje pozyskaną agenturę (sprawa „Oka”, „Olgi” i „Lwa”), w związku z czym zalecano sporządzenie dokładniejszej oceny pracy poszczególnych informatorów.


Przypisy do części 1:
1.Zdrajcą okazał się były żołnierz z oddziału „Jastrzębia” – Kowalczyk ps. „Huragan”.
2.Żołnierz grupy „Żelaznego ps. „Andersiak", został zabity przez funkcjonariuszy PUBP Włodawa w październiku 1949 r.
3.Okazało się, że Zalewski upozorował swoją śmierć. Zginął dopiero w marcu 1951 roku.
4.Informator „Promień” – Tomaszewski Hipolit z Dominiczyna, gm. Wola Wereszczyńska. Z informacji przekazanych przez niego funkcjonariuszom PUBP we Włodawie wynika, że w latach 1947-1948 utrzymywał kontakt z grupą "Żelaznego". Miedzy innymi "Żelazny" wysunął propozycję wykopania bunkra w jego stodole. Informator ten miał donosić o kontaktach Janiny Karczmarzewskiej.
5.Pod tym pseudonimem występował Wiktor Karczmarzewski z Woli Wereszczyńskiej. Był on zwerbowany pod żonę swego aresztowanego brata – Janinę Karczmarzewską.
6.Pod tym pseudonimem występował Mietułka Kasper z Mietełki, gm. Wołoskowola, pow. Włodawa, który, jak wynika z dokumentów PUBP we Włodawie posiadał powiązania rodzinne z ukrywającym się Karolem Mielniczukiem ps. „Wacek” (żona informatora była kuzynką Mielniczuka) oraz utrzymywał bliskie kontakty z „Żelaznym”.