Rozpracowanie grupy Edwarda Taraszkiewicza "Żelaznego" przez UB – część 3

W marcu 1951 roku …

W marcu 1951 roku powrócono do wątku z aresztowanym Józefem Kaczmarzewskim, zam. na kolonii Olszowo, gm. Urszulin, pow. Włodawa, u którego „Żelazny” posiadał bunkier. Za współpracę z grupą Taraszkiewicza został on skazany na 5 lat więzienia, z czego, jak wynika z dokumentu odsiedział 2,5 roku. Kaczmarzewski przed aresztowaniem był zwerbowany przez funkcjonariuszy PUBP we Włodawie, ale nie wywiązał się z nałożonych zadań, w związku z czym był represjonowany. W 1951 roku sam wysunął propozycję, że w zamian za zmniejszenie odsiadywanej kary ułatwi WUBP ujęcie „bandy” „Żelaznego”. Podał też jego cztery punkty kontaktowe. Jeden z nich, mianowicie kontakt poprzez Adelę Zielińską zainteresował funkcjonariuszy WUBP, gdyż według posiadanej wówczas przez „resort” wiedzy operacyjnej utrzymywała ona nadal kontakt z samym „Żelaznym”. Do tej kombinacji włączona została aresztowana siostra „Żelaznego” – Rozalia Taraszkiewicz, która miała napisać gryps do „Żelaznego” następującej treści : „Że jest aresztowaną i po odbytych przeżyciach w śledztwie obecnie leży w szpitalu w więzieniu i poprzez jednego człowieka z terenu pow. Włodawa, który również leży w szpitalu, do którego przyjeżdża żona na widzenie („Żelazny” wie, że Kaczmarzewski jest chory na płuca) i prosi o doręczenie grypsu niejakiej Zielińskiej.” Gryps do Zielińskiej zamierzano podać za pośrednictwem żony Kaczmarzewskiego, której umożliwiono w marcu widzenie z mężem. Z planu wynika, że żona Kaczmarzewskiego, jak ujawnił aresztowany, była doskonale zorientowana w działalności męża, miedzy innymi wiedziała, że został on pozyskany do współpracy przez PUBP we Włodawie. W związku z powyższym także i ją zwerbowano ją do współpracy12. Całą operację zamierzano kontrolować poprzez brata Kaczmarzewskiego, który współpracował z PUBP we Włodawie od kilku lat. Występował pod pseudonimem „Zagłoba”.13 Pomimo drobiazgowych przygotowań nie znaleziono żadnych informacji świadczących o tym, że kombinacja operacyjna odniosła pożądany przez jej twórców skutek.
W styczniu 1951 roku w związku z planowanym spotkaniem kontrolnym z agentem „Łozą” w PUBP we Włodawie przebywał przez kilka dni kierownik sekcji I wydziału I departamentu III MBP kpt Stanisław Rozlał, który przyśpieszył założenie sprawy na grupę „Żelaznego”. W jej ramach wstępną kontrola operacyjną objęto 38 żołnierzy z oddziału Leona Taraszkiewicza „Jastrzębia”, w tym 28 ujawnionych oraz ponad 100 osób z nimi spokrewnionych. Ponadto kpt. Rozlał skontrolował pracę operacyjną działającej od trzech miesięcy trzynastoosobowej grupy operacyjnej, której zadaniem było ujęcie „Żelaznego”14. Do dnia 29 stycznia 1951 r. nie posiadała ona jednak bezpośrednich wyjść na „Żelaznego”15. We wnioskach kpt. Rozlał zasugerował, że pracę operacyjną powinien wytyczać chorąży Pawłowicz z Wydziału III WUBP w Lublinie, natomiast pracownikom grupy polecił zwrócić się poprzez szefa WUBP do wydziału II z prośbą o objęcie inwigilacją rodzin partyzantów.
Po wizycie kpt. Rozlała na początku 1951 r. wydział III WUBP w Lublinie rozpoczął pod nadzorem MBP kolejną, skomplikowaną operację przeciwko grupie „Żelaznego”. W tej kombinacji operacyjnej uczestniczyło dwóch braci – informatorów: posługujących się pseudonimami „Werba” i „Jabłoński”. Do operacji zostali wprowadzeni: „Jabłoński” w 1949 r.16, a „Werba” w lutym 1951 r. Informator „Werba”17 został zwerbowany przez funkcjonariuszy Wydziału III WUBP w Lublinie w 1946 r. Otrzymał wtedy kryptonim „Błyskawica”. Urząd Bezpieczeństwa w swoich raportach oraz charakterystykach określał go jako informatora pewnego, o dużym przywiązaniu do władz bezpieczeństwa, pozytywnie ustosunkowanego do panującej wówczas rzeczywistości. Wcześniej informator ps. „Błyskawica” przyczynił się do wykrycia dwóch bunkrów grupy „Żelaznego” ulokowanych w pobliżu Sosnowicy oraz do aresztowania bliskiego współpracownika „Żelaznego” – Feliksa Majewskiego „Roga”. Niezdekonspirowany został wyprowadzony z gry i przekazany 18 lutego 1948 r. przez zastępcę szefa PUBP w Lublinie kpt. Pawliszewskiego do wydziału IV WUBP w Lublinie. Przejął go por. Edward Łoszak, kierownik sekcji V wydziału IV i prowadził do lutego 1951 r. Spotkania odbywał z nim również chor. Czesław Piskorek. Przez wydział III został ponownie przejęty „na kontakt” w lutym 1951 r. i skierowany pod nowym pseudonimem „Werba”, do operacji „po linii bandy „Żelaznego”. Prowadzenie tego informatora przejął osobiście naczelnik wydziału III WUBP w Lublinie mjr Jan Wołkow, który kierował w 1951 r. rozpracowaniem grupy „Żelaznego”18 Skierowanie tego informatora do rozpracowania wnikało z tego, że znał on doskonale teren powiatu włodawskiego, zwłaszcza okolice gminy Sosnowica, gdzie przebywał w latach wojny. Ponadto znał osobiście jednego z członków siatki – Adama Zalewskiego,19 który jak ustalono w przeprowadzonym wcześniej rozpoznaniu, utrzymywał systematyczne kontakty z grupą Taraszkiewicza.
W ostatecznej rozgrywce z „Żelaznym”, oprócz wymienionych już dwóch informatorów, aktywnie wykorzystani zostali także informatorzy z powiatu włodawskiego: „Pieprzyk”20 i „Oko”21. Pierwszy był mieszkańcem wsi Zamołodycze, drugi prawdopodobnie mieszkańcem wsi Jagodno.
Po uzyskaniu tej informacji na teren gminy Sosnowica wysyłany został w lutym 1951 r. informator „Werba”. Nawiązał on kontakt z Adamem Zalewskim, Stanisławem Serwaczyńskim z kolonii. Zbójno, Kwiatkowskim z Sosnowicy i Kazimierzem Burdalem. W trakcie następnego pobytu w drugiej połowie lutego 1951 r. informator ponownie nawiązał kontakt z Adamem Zalewskim, który w tym dniu był przesłuchiwany przez funkcjonariusza UB na posterunku MO w Sosnowicy. W trakcie rozmowy podpity Zalewski przyznał się informatorowi, że 12 lutego miał kontakt z ukrywającymi się: Karolem Mielniczukiem i Ignacym Zalewskim. Ponadto przyznał się do systematycznego utrzymywania kontaktu ze Stanisławem Kuchcewiczem ps. „Wiktor”, który jak oświadczył Topolskiemu, zamierzał przejść za granicę, ale podczas pobytu w Gdańsku po akcji ekspropiaracyjnej na trop grupy wpadli funkcjonariusze MO, doszło do wymiany strzałów i dwóch ludzi z grupy „Wiktora” zostało zabitych, natomiast „Wiktor” wyszedł cało z opresji. Po tym wydarzeniu „Wiktor” powrócił na teren powiatu włodawskiego, gdzie urządził akcję w Sawinie, atakując posterunek MO oraz przeprowadzając rekwizycje w instytucjach administracyjnych i gospodarczych. Po odnowieniu znajomości z Zalewskim informator „Werba” otrzymał polecenie „oswojenia” Zalewskiego ze swoją częstą obecnością na terenie gminy Sosnowica i powolne ukierunkowywanie Zalewskiego w trakcie rozmó
w na sprawy grupy „Żelaznego”, jej ewentualnego wyjazdu do strefy niemieckiej. Na początku marca informator ponownie nawiązał kontakt z Zalewskim. W trakcie rozmowy z nim dowiedział się, że „Żelazny” melinuje się na terenie powiatu chełmskiego, natomiast „Wiktor” w pow. włodawskim. Łączność miedzy nimi jest utrzymywana przez kobietę – łączniczkę, która jest skierowana przez komendę WRN z Lublina22. Oświadczył również, że otrzymali z tej organizacji rozkaz ograniczenia akcji zbrojnych. Mieli natomiast główną uwagę zwrócić na ludzi współpracujących z UB. Jednocześnie zabroniono im opuszczenia tego terenu23. Po otrzymaniu tego doniesienia w wydziale III WUBP, w porozumieniu z wydziałem I departamentu III MBP w Warszawie, powstał zarys kombinacji operacyjnej z udziałem informatora „Werby”. W pierwszym okresie, działania resortu dotyczyły kilku kierunków. Głównym celem było przekonanie Zalewskiego, a poprzez niego ukrywających się, że informator „Werba” jest przedstawicielem podziemnej organizacji o zasięgu krajowym.Drugim, było skłonienie grupy do opuszczenia swoich miejsc ukrywania się i w efekcie podjęcie próby wyjazdu za granicę24. Ostatnim natomiast ustalenie miejsc ukrywania się partyzantów i ich likwidacja przez grupy operacyjne.


Przypisy do części 3:
12. Zamierzano
wykorzystać ją bez jej wiedzy odnośnie całej kombinacji, ale po
zeznaniu męża podjęto decyzję o werbunku żony, gdyż „Żona
jego w okresie, gdy był na wolności wiedziała o tym, że on
posiada kontakt z bandą i jednocześnie współpracuje z
Urzędem Bezpieczeństwa, wiedząc o tym nakłaniała go, aby ułatwił
władzom w ujęciu bandytów, a tym samym uwolnił się od
bandy”.

13.Między innymi od
niego posiadano wiadomości, że żona Kaczmarzewskiego otrzymała
paczkę od „Żelaznego”. W celu kontroli całej operacji ze
strony WUBP przekazano wraz z grypsem kartkę od Karczmarzewskiego do
jego brata.

14.Została ona powołana
przez szefa WUBP w Lublinie w listopadzie 1950 r. W jej skład
wchodzili funkcjonariusze PUBP Włodawa i Chełm oraz funkcjonariusze
milicji KP MO we Włodawie i w Chełmie. Na czele grupy stał kpt.
Pawliszewski. Jego zastępca był zastępca Szefa PUBP we Włodawie
por. Piotr Wtorek. Ponadto grupę tworzyli: st. ref. wydziału III
WUBP w Lublinie chor. Pawłowicz, ref. Kosior, ref. wydziału IV WUBP
w Lublinie chor. Baran, st. ref. PUBP Lublin st. sierż Klepka, st.
ref. PUBP Włodawa st. sierż Stefaniak oraz st. sierż Jóźwiak
funkc. KWMO Lublin Niedźwiedź, funkcj. KP MO Puławy Zagarło oraz
funkcionariusz KP MO Włodawa sierż. Caruk. Ponadto do grupy
wchodzili dwaj funkcjonariusze KP MO w Chełmie – Bożek i
Żołądkowski.

15. Grupa posiadała
swoim kontakcie 17 informatorów, którzy mogli
dostarczać jedynie wiadomości fragmentaryczne z terenu powiatu
włodawskiego, np. na terenie gminy Hańsk i Sobibór PUBP we
Włodawie posiadało tylko po jednym informatorze.

16.Wacław Topolski w
latach 1927-18 odbył służbę wojskową, w 1929 r. uzyskał
świadectwo dojrzałości. Od 1933 r. podjął zawodową służbę
wojskową w stopniu podoficera, następnie został przeniesiony do
Samodzielnego Referatu Informacyjnego w charakterze referenta. W 1939
r. po wkroczeniu wojsk niemieckich ukrywał się na terenie gminy
Sosnowica. Wstąpił do Korpus Obrońców Polski, a po jego
rozbiciu wiosną 1941 r. przeniósł się do Lublina i wstąpił
do Stronnictwa Narodowego. Pracował w charakterze Zastępcy Szefa
Wydziału Organizacyjnego. Po scaleniu z AK był zatrudniony w
Delegaturze Rządu. W kwietniu 1945 r. aresztowany i skazany na 6
lat. W grudniu 1945 r. na skutek amnestii wyszedł na wolność.
Podejmuje pracę w Urzędzie Wojewódzkim w Olsztynie,
następnie od września 1946 r. pracował w KKO w Oleśnicy jako
zastępca dyrektora. W kwietniu 1949 r. został aresztowany i
zwerbowany do współpracy z aparatem bezpieczeństwa.
Przyczynił się do likwidacji grupy Adama Kusza oraz pośrednio do
likwidacji grupy „Żelaznego”. W trakcie kwerendy
napotkałem informacje o wykorzystywaniu w 1949 r. „Jabłońskiego”
do rozpracowania grupy „Żelaznego”, ale działania podejmowanego
przez niego nie przyniosły widocznych rezultatów.

17.Pod pseudonim
„Błyskawica”, a później „Werba” występował
działacz Stronnictwa Narodowego, żołnierz AK Tadeusz Topolski, s.
Stanisława ur. 15 X 1912 r. w Horodle, pow. Hrubieszów. W
1951 r. był on zatrudniony w Oddziale CRS SCH w Lublinie w
charakterze inspektora młynarskiego. Do jego powinności należało
kontrolowanie znacjonalizowanych młynów na terenie całego
województwa lubelskiego. Stąd też, biorąc pod uwagę jego
swobodę poruszania po terenie województwa bez wzbudzania
podejrzeń, należy uznać, że wybór dokonany przez
funkcjonariuszy wydziału III WUBP w Lublinie był dobry, jeśli nie
najlepszy.

18.W miejscowości
Sosnowica posiadał w pierwszej połowie lat czterdziestych młyn
parowy, który został upaństwowiony, natomiast informator
podjął pracę w Lublinie w charakterze kontrolera młynów.

19.O Adamie Zalewskim
donosił w dniu 7 I 1951 r. informator Wydziału IV WUBP w Lublinie
ps. „Władek”, który podawał, że Adam Zalewski utrzymuje
kontakty z członkiem grupy „Żelaznego” Ignacym Zalewskim,. Nie
udało się ustalić jego personaliów. „Władek” był
instruktorem młynarskim

20.Pod tym pseudonimem
występował mieszkaniec wsi Zamołodycze Tadeusz Pilars.

21.Nie udało się
ustalić jego personaliów.

22.Nie udało się
ustalić, czy „Źelazny”” rzeczywiście utrzymywał kontakt
z organizacją występującą pod nazwą, czy też kryptonimem WRN,
wydaje się to jednak mało prawdopodobne.

23.Doniesienie
informatora ps. „Werba” z dnia 10 III 1951 r. Organizacja WRN
rzeczywiście istniała na terenie województwa Lubelskiego.
Udało się jej nawiązać kontakt z grupą „Wiktora” w skład
której wchodził utrzymujący systematyczny kontakt z
Zalewskim patrol Karola Mielniczuka „Wacka” oraz z operującą na
terenie powiatu lubartowskiego grupą Mariana Strzeleckiego „Borysa”.
Prawdopodobnie organizacja ta była sterowana przez MBP. Wymaga to
dalszych badań O tej organizacji pisze miedzy innymi Piotr
Gawryszczak – P. Gawryszczak, Podziemie polityczno-wojskowe w
Inspektoracie Lublin w latach 1944-1956, Lublin 1998, s.147.

24.Tak zrobiono z grupą
mjr Hieronima Dekutowskiego „Zapory”.